Duża wilgotność i woda niesiona
wiatrem zamarzała w temperaturze poniżej zera i uczyniła z aut rzeźby
lodowe. Reporter kanału WKBW przeprowadził wywiad z jednym z właścicieli
zlodowaciałych maszyn. 24-letni Justin Yelen powiedział, że dzień
wcześniej pił z przyjaciółmi i zostawił samochód na parkingu przy jeziorze.
„Mam nadzieję, że wkrótce nadejdzie lato" – mówi Justin, nie tracąc poczucia humoru.
Ojciec mężczyzny próbował odholować, czy zabrać w jakiś sposób auto,
aby rozgrzać i rozmrozić je w garażu. Nie wiadomo, jak skończyła się ta
operacja. Ponadto, okolice jeziora Erie zostały pokryte grubą warstwą
śniegu.
Źródło: zmianynaziemi.pl