piątek, 10 listopada 2017

PROGNOZA POGODY NA PIĄTEK: ZNOWU CHMURY I DROBNE OPADY; ZMIANY ROZPOCZNĄ SIĘ W NOCY

Od kilku dni Polska jest w zasięgu wyżu. Gdybyśmy mieli lato, zapewne cieszylibyśmy się z bardzo ładnej, słonecznej i ciepłej aury, ale mamy późną jesień, więc zamiast słońca, niebo przykrywają niskie chmury stratus z opadami mżawki, a to wszystko potęguje wzrost zanieczyszczenia powietrza.

Dzisiaj pogoda nie będzie lepsza. Dalej większość kraju pod szczelną pokrywą z chmur, jedynie punktowo u podnóża gór, a pod wieczór nad morzem, nie wykluczamy niewielkich przejaśnień. W większości Polski będą trafiać się niewielkie opady deszczu albo mżawki. Padać nie powinno jedynie w większości Małopolski, Podkarpacia, Lubelszczyzny i Ziemi Świętokrzyskiej, lecz i tam nie można w pełni wykluczyć drobnego opadu.
Temperatura bez zmian: na Podhalu, Podlasiu, Warmii i w Kotlinie Jeleniogórskiej tylko 6-7℃, w głębi kraju 8-9, a na Podkarpaciu 10℃.
Wiatr wiać ma umiarkowanie, w Sudetach i na Wybrzeżu nieco mocniej, w porywach do 50-60 km/h.

NOC Z FRONTEM
W nocy przez Polskę przejdzie front atmosferyczny z opadami deszczu o natężeniu słabym i umiarkowanym - najpierw o charakterze ciągłym, a potem przelotnym. Obok deszczu, na Podhalu nie wykluczamy również deszczu ze śniegiem. Do rana front zdąży się już zacząć wycofywać za nasze wschodnie granice, a przelotnie padać będzie jeszcze miejscami na wschodzie, południu i nad morzem. Średnio przez całą noc napada ok. 5 mm wody, nieco więcej wzdłuż Wybrzeża, do 10 mm.
Termometry rano obniżą się do 2℃ na południu Śląska i Małopolski, 3-4℃ w centrum i 5-6℃ na Lubelszczyźnie, Podkarpaciu i we wschodniej Małopolsce.
Wiatr umiarkowany i dość mocny, w porywach do 40-55 km/h, a nad samym morzem 60-70 km/h.

WEEKEND
W sobotę do południa dość sporo momentów ze słońcem, ale lokalnie już ma się chmurzyć i przelotnie padać, zwłaszcza na Pomorzu. W drugiej części dnia chmur przybędzie w całej Polsce, ale na rozpogodzenia i tak możemy liczyć. Okresami wystąpią przelotne opady deszczu, a na Podhalu deszczu ze śniegiem, w dalszym ciągu najsilniejsze w strefie brzegowej, a wieczorem, w związku z przybliżaniem się kolejnego frontu atmosferycznego - również w regionach zachodnich. Na ogół, przez cały dzień napada od 1 do 5 mm deszczu, jedynie wzdłuż Bałtyku oczywiście więcej - punktowo nawet 10-15 mm.
Słupki rtęci w najcieplejszym momencie dnia pokażą od 3℃ w rejonie Zakopanego do 6-8℃ na pozostałym obszarze RP.
Wiatr umiarkowany i dość silny, w porywach do 45-65 km/h, a na Wybrzeżu 65-80 km/h.

W niedzielę od rana najwięcej chmur i opadów na wschodzie, południowym-wschodzie i Wybrzeżu. Padać ma deszcz, na terenach wyżej położonych deszcz ze śniegiem, a na Podhalu może sypać śnieg. Reszta kraju w miarę pogodna. W kolejnych godzinach pogoda w większości dzielnic powinna ulec poprawie: opady zanikną i czekają nas większe przejaśnienia i rozpogodzenia. Wyjątek niezmiennie stanowić ma strefa brzegowa, zwłaszcza jej środkowa i wschodnia część, gdzie cały czas przechodzić będą regularnie niewielkich rozmiarów komórki opadowe z przelotnymi, ale niejednokrotnie całkiem intensywnymi opadami deszczu.
Ochłodzi się: maksymalnie wieścimy od 3-5℃ w rejonach podgórskich, na wschodzie i północnym-wschodzie, 6 w centrum do 7-8℃ w województwach zachodnich, na Śląsku, Pomorzu i w rejonie Krakowa.
Wiatr nadal dokuczać ma nad morzem, gdzie powieje do 70 km/h. Poza tym umiarkowany, przejściowo, ale nie przekraczający w porywach 35-55 km/h.
 
ZAKAZ KOPIOWANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORÓW STRONY.
 Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właścicieli bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez zgody administratorów to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej.

Komentarze