Za nami już pierwsze, większe ataki zimy w tym sezonie, pierwsze odwilże... Niewątpliwie czuć, że prawdziwa zima jest blisko naszego kraju, choć cały czas nie może do nas przyjść na dłużej. Czy zmieni się to w nadchodzących dniach, które przecież, wedle wielu prognoz, miały przynieść solidny atak zimy?
CHŁODNY WEEKEND
Przed nami chłodne dwa dni. W miejscowościach podgórskich zapanuje całodobowy mróz - w dzień nie będzie więcej, niż -3/-1℃, a w głębi kraju oczekujemy wartości lekko dodatnich, przeważnie do 1-2℃, tylko lokalnie na zachodzie, Wybrzeżu i w rejonie Tarnowa 3℃. Noce oczywiście z ujemnymi temperaturami.
Dzisiaj w ciągu dnia niebezpiecznej pogody oczekujemy na południowym-wschodzie, głównie w Bieszczadach, gdzie wystąpią silne opady śniegu. Lokalnie przyrost pokrywy śnieżnej może wynieść 15-20 cm. Po południu przelotny deszcz ze śniegiem i śnieg wystąpi też na zachodzie i również tam miejscami zrobi się biało. Reszta kraju w miarę pogodna. Z kolei niedziela nie zapowiada się źle. Tylko na Podlasiu początkowo poprószy śnieg, a pod wieczór kolejna strefa opadów śniegu, przechodzących w deszcz, zacznie nacierać nad nasz kraj od zachodu i południowego-zachodu. Jednak pomiędzy nimi aura ma być naprawdę sympatyczna - bez opadów i z dłuższymi rozpogodzeniami.
WICHURY I GIGANTYCZNE OCIEPLENIE NA POCZĄTKU TYGODNIA
Na początku tygodnia dojdzie do bardzo ciekawej sytuacji barycznej na obszarze Europy. Na północno-zachodnim Wybrzeżu Francji usadowi się wyjątkowo głęboki niż, który następnie przewędruje nad Kraje Beneluksu, a potem nad Danię. Kolejny niż znajdzie się nad Alpami, gdzie przyniesie obfite opady śniegu. W ten sposób prosto nad Polskę napłynie niezwykle ciepła masa powietrza. Już w poniedziałek wieczorem na Śląsku temperatura wzrośnie do 12℃, ale ciepło tak naprawdę najbardziej "zaatakuje" we wtorek, kiedy cała wschodnia, południowa i środkowa Polska może liczyć na dwucyfrowe wartości na termometrach, a lokalnie w Małopolsce nie wykluczamy aż 15℃! Wszystko to odbywać ma się przy stosunkowo dobrej pogodzie, choć miejscami w górach, nad morzem i zachodzie może słabo popadać - oczywiście tylko deszcz.
Gdyby ocieplenie miało przebiegać w takiej aurze, dałoby się to jakoś przeżyć. Ale niestety tak nie będzie. Już teraz ostrzegamy mieszkańców rejonów podgórskich przed bardzo silnym wiatrem na początku tygodnia. Wietrznie zrobi się już w poniedziałek przed południem, kiedy pojedyncze porywy południowego i południowo-zachodniego wiatru dochodzić mają do 70 km/h. Potem będzie już tylko gorzej. Zwłaszcza w Bieszczadach i na Podbeskidziu rozpocznie się wichura z prawdziwego zdarzenia o prędkości 90 km/h, a wieczorem i w pierwszej części nocy, kiedy nastanie jej apogeum, możliwe są podmuchy przekraczające 100 km/h, co może już powodować poważne szkody. Mocno powieje też wtedy na Opolszczyźnie, Górnym Śląsku, zachodzie i południu Dolnego Śląska, Podkarpaciu i w Małopolsce (oprócz okolic Krakowa) - od 65 do 80 km/h. Wichura zacznie bardzo powoli wyciszać się w drugiej części nocy, lecz jeszcze we wtorek do południa do 90 km/h wiać ma na południu woj. śląskiego i podkarpackiego i częściowo w woj. małopolskim, a po południu do 75 km/h w Bieszczadach. Wiatr powinien przestać stanowić dla nas zagrożenie dopiero we wtorek w godzinach późno popołudniowych i wieczornych.
Na początku tygodnia dojdzie do bardzo ciekawej sytuacji barycznej na obszarze Europy. Na północno-zachodnim Wybrzeżu Francji usadowi się wyjątkowo głęboki niż, który następnie przewędruje nad Kraje Beneluksu, a potem nad Danię. Kolejny niż znajdzie się nad Alpami, gdzie przyniesie obfite opady śniegu. W ten sposób prosto nad Polskę napłynie niezwykle ciepła masa powietrza. Już w poniedziałek wieczorem na Śląsku temperatura wzrośnie do 12℃, ale ciepło tak naprawdę najbardziej "zaatakuje" we wtorek, kiedy cała wschodnia, południowa i środkowa Polska może liczyć na dwucyfrowe wartości na termometrach, a lokalnie w Małopolsce nie wykluczamy aż 15℃! Wszystko to odbywać ma się przy stosunkowo dobrej pogodzie, choć miejscami w górach, nad morzem i zachodzie może słabo popadać - oczywiście tylko deszcz.
Gdyby ocieplenie miało przebiegać w takiej aurze, dałoby się to jakoś przeżyć. Ale niestety tak nie będzie. Już teraz ostrzegamy mieszkańców rejonów podgórskich przed bardzo silnym wiatrem na początku tygodnia. Wietrznie zrobi się już w poniedziałek przed południem, kiedy pojedyncze porywy południowego i południowo-zachodniego wiatru dochodzić mają do 70 km/h. Potem będzie już tylko gorzej. Zwłaszcza w Bieszczadach i na Podbeskidziu rozpocznie się wichura z prawdziwego zdarzenia o prędkości 90 km/h, a wieczorem i w pierwszej części nocy, kiedy nastanie jej apogeum, możliwe są podmuchy przekraczające 100 km/h, co może już powodować poważne szkody. Mocno powieje też wtedy na Opolszczyźnie, Górnym Śląsku, zachodzie i południu Dolnego Śląska, Podkarpaciu i w Małopolsce (oprócz okolic Krakowa) - od 65 do 80 km/h. Wichura zacznie bardzo powoli wyciszać się w drugiej części nocy, lecz jeszcze we wtorek do południa do 90 km/h wiać ma na południu woj. śląskiego i podkarpackiego i częściowo w woj. małopolskim, a po południu do 75 km/h w Bieszczadach. Wiatr powinien przestać stanowić dla nas zagrożenie dopiero we wtorek w godzinach późno popołudniowych i wieczornych.
OD ŚRODY ZNÓW CHŁODNO
Kolejnej rewolucji w pogodzie oczekujemy mniej więcej od środy. Przez Polskę tego dnia najprawdopodobniej przejdzie kolejny front atmosferyczny z opadami, lokalnie intensywnymi - deszczu, przechodzącymi w deszcz ze śniegiem, a nawet w śnieg. Na południowym-wschodzie utrzymają się jeszcze ciepłe masy powietrza i temperatura przekroczy tam w dzień 5℃, ale nad resztą kraju spodziewamy się już wartości "zaledwie" między 0 a 5℃.
W kolejnych dniach coraz śmielej powinna pukać do Polski zima. Są to teraz prognozy jedynie wstępne, choć jeszcze parę dni temu można było je traktować jako bardzo prawdopodobne. Początkowo będziemy mieli jeszcze do czynienia z łagodną wersją zimy, czyli poza górami i miejscami, nad którymi stacjonować będą fronty atmosferyczne, słupki rtęci pokażą wartości lekko dodatnie, a poza tym zanotujemy w okolicach zera bądź na niewielkim minusie. Jednak mniej więcej tydzień przed świętami ochłodzenie powinno nieco przybrać na sile i na chwilę obecną wygląda na to, że do pierwszych dni trzeciej dekady grudnia nad Europą Środkową utrzyma się umiarkowana zima. Nocami w całej Polsce będzie oczywiście mroźno, w dzień ujemne temperatury utrzymają się przede wszystkim w województwach południowych, wschodnich i środkowych, a na zachodzie, Pomorzu i Kujawach przeważnie będzie około 0℃ bądź trochę powyżej. W związku z tym, że to nie będzie zima w wydaniu typowo wyżowym, nie powinniśmy narzekać na brak chmur i opadów, tym razem głównie śniegu.
W ciągu najbliższych paru dni pogoda zweryfikuje naszą prognozę. Wydaliśmy ją wyjątkowo po naprawdę długiej przerwie, gdyż po prostu przez parę dób w ogóle nie było wiadomo, jaki tor obierze aura w kolejnych dniach. Obecnie w wyliczeniach modeli, jak i uśrednionych wiązkach, można powoli dostrzegać pewne prawidłowości i miejmy nadzieję, że tym razem znajdą one odzwierciedlenie w tym, co za tydzień, półtora, będziemy obserwować za naszymi oknami.
W przyszły czwartek, kiedy planujemy aktualizację prognozy 16-dniowej, postaramy się napisać już co nieco na temat pogody w święta Bożego Narodzenia.
ZAKAZ KOPIOWANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORÓW STRONY.
Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właścicieli bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez zgody administratorów to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej.