sobota, 27 października 2018

PROGNOZA POGODY NA WEEKEND: POCZĄTEK WIELKICH ZMIAN

Wczoraj nastąpiła delikatna poprawa pogody. Mamy tu na myśli głównie mniejszą ilość opadów i osłabnięcie wiatru. Niebo cały czas było bowiem zdominowane przez chmury, a temperatura utrzymywała się na poziomie ok. 10℃ lub nieco powyżej. Jest to wartość typowa dla obecnego okresu, ale dla niektórych może być odbierana jako chłód, wszak od kilku miesięcy pogoda nas wyjątkowo rozpieszczała, zarówno pod względem temperatury, jak i samej aury.
Dziś Polska zostanie podzielona pogodowo na trzy części. Na północy i północnym-zachodzie teoretycznie nie zabraknie momentów ze słońcem. Jednak w związku z rozwojem konwekcji, musimy się też liczyć z tym, że od czasu do czasu zbierze się więcej chmur i popada przelotny deszcz, w szczególności wzdłuż Wybrzeża. W pasie dzielnic środkowych deszczu już raczej unikniemy, ale z drugiej strony zachmurzenie będzie zdecydowanie większe i w niektórych miejscach w ogóle nie pokaże się słońce! Z kolei Polska południowa także przez większość dnia zapowiada się raczej pochmurno, z szansą na przejaśnienia przede wszystkim na południowym-wschodzie. Od samego rana miejscami ma też kropić deszcz. Będą to jednak opady słabe, dopiero pod koniec dnia, kiedy od południa zacznie zbliżać się właściwy front atmosferyczny, mocniej popada najpierw na Pogórzu Karpackim, a potem również w Małopolsce i na Podkarpaciu.
Temperatura maksymalna w dzień przyzwoita i wyniesie od 9℃ nad morzem, 10-12 w centrum do 13-14℃ na południowym-wschodzie i 15℃ w rejonie Tarnowa.
Wiatr w województwach północnych zwiększy swoją prędkość i w strefie brzegowej w porywach osiągnie nawet do 70 km/h. Na pozostałym obszarze kraju wiać ma najczęściej umiarkowanie, a lokalnie w rejonach podgórskich i w Małopolsce słabo.

NOC Z OPADAMI NA POŁUDNIU
W nocy podział na trzy części tak naprawdę utrzyma się. Centralne regiony w dalszym ciągu pochmurne, ale bez opadów. Nieco lepiej na północy, gdzie mamy już szansę na przejaśnienia, ale z drugiej strony punktowo, głównie w kurortach nadmorskich, pokropi. Najgorzej aura zapowiada się w regionach południowych i południowo-wschodnich, które dostaną się pod wpływ nacierającego od południa frontu atmosferycznego z ciągłymi opadami deszczu, które okresami będą intensywne. Najpierw lać ma przede wszystkim w Małopolsce i na Podkarpaciu, ale z biegiem nocy strefa opadów ma przemieszczać się na północ i północny-zachód, tak więc do rana mokro zrobi się także na Górnym Śląsku, Opolszczyźnie, wschodzie i południu Dolnego Śląska (w kotlinach sudeckich, obok deszczu, wystąpi też deszcz ze śniegiem), południu Mazowsza, Lubelszczyźnie i w Górach Świętokrzyskich, z kolei w Bieszczadach opady zaczną zanikać. Prognozowana suma opadów wynosi, przede wszystkim w woj. śląskim, małopolskim i podkarpackim, jak i na Zamojszczyźnie i południu woj. świętokrzyskiego do 8-15 mm, punktowo 20 mm.
Termometry o poranku pokażą najwyżej 5-7℃ na Wybrzeżu, w Małopolsce i na Podkarpaciu. Nad resztą kraju dość wyrównane 2-4℃, gdzieniegdzie na Pojezierzu Pomorskim, Kujawach i północy Wielkopolski 1℃, z ryzykiem przygruntowych przymrozków. 
Wiatr powieje słabo bądź umiarkowanie, początkowo na Pomorzu Wschodnim jeszcze dość mocno.

NIEDZIELA I ZE ŚNIEGIEM, I Z BLISKO 20 STOPNIAMI
W niedzielę, krótko mówiąc, aura będzie zwariowana. W pierwszej części dnia opady szybko mają zanikać na krańcach południowo-wschodnich. Pojawią się tam też przejaśnienia i rozpogodzenia. Padać nie powinno również na północy (z wyjątkiem strefy brzegowej), ale jeśli pokaże się tam słońce, to wyłącznie miejscami i na krótko. Poza tym niebo szczelnie zakryte przez chmury z opadami, które na południowym-zachodzie i częściowo w centrum mogą być silniejsze. Dominować ma oczywiście deszcz, na Przedgórzu Sudeckim deszcz ze śniegiem i śnieg. Po południu krańce południowo-wschodnie wciąż najpogodniejsze i z najmniejszą szansą na opady. Nie za wiele padać ma również na Pomorzu, Warmii i Podlasiu. Pozostały obszar Polski niezmiennie zachmurzony i deszczowy, a południe Dolnego Śląska lokalnie nawet śnieżne. Najintensywniejsze opady, rzędu 8-15 mm, lokalnie 20 mm, mają skupić się na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie, a następnie rozprzestrzenią się na Ziemię Łódzką, północną Lubelszczyznę, Mazowsze, Wielkopolskę i Ziemię Lubuską. 
Temperatura bardzo zróżnicowana: w Kotlinie Jeleniogórskiej będą tylko 3℃, a nieco wyżej, w rejonie Karpacza czy Szklarskiej Poręby, temperatura może mieć problemy z przekroczeniem 0-2℃, zatem istnieje realna szansa na pojawienie się tam pierwszej w tym sezonie pokrywy śnieżnej! Na nizinach trochę cieplej, od 6 do 9℃. Znacznie cieplej zapowiada się Podkarpacie, wschodnia i południowa Małopolska. Po przejściu frontu z opadami, napłynie tam zdecydowanie cieplejsza masa powietrza i zaobserwujemy gwałtowny wzrost temperatury. W okolicach Rzeszowa i Tarnowa będzie ok. 13℃, na Podhalu 14℃, a w Beskidzie Niskim i w Bieszczadach nawet do 15-17℃! A warto zaznaczyć, że w kolejnych dniach to ocieplenie będzie się nasilać i rozprzestrzeniać, słupki rtęci poszybują gdzieniegdzie aż do 21-23℃, ale więcej napiszemy o tym w jutrzejszej prognozie tygodniowej, na którą już teraz Państwa serdecznie zapraszamy.
Wiatr umiarkowany. 

ZAKAZ KOPIOWANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORÓW STRONY.
 Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właścicieli bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez zgody administratorów to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej

Komentarze