Do 44 wzrósł bilans ofiar śmiertelnych gigantycznych pożarów, jakie od kilku dni szaleją w amerykańskim stanie Kalifornia. Jednak ofiar z pewnością będzie więcej, gdyż ponad 220 osób uznaje się za zaginione. W wyniku szalejącego żywiołu spaleniu uległo ponad 7000 budynków, a ponad drugie tyle jest zagrożonych przez ogień. Ok 250 tys osób musiało opuścić swoje domy. Ponadto ogień pochłonął 45 tysięcy hektarów lasu, jednak powierzchnia ta z pewnością się powiększy, gdyż strażacy nadal walczą z szalejącym żywiołem. W opanowaniu ognia nadal przeszkadza bardzo silny i suchy, pustynny wiatr Santa Ana, który nie dość, że rozprzestrzenia płomienie, to jeszcze powoduje gwałtowny spadek wilgotności. Według prognoz wiatr ma się uciszyć we wtorek wieczorem lub w środę rano lokalnego czasu. Bardziej optymistyczne prognozy rysują się na przyszły tydzień, kiedy przewidywane jest wejście niżu znad Oceanu Spokojnego, co spowoduje tak bardzo potrzebne opady. Jest jeszcze jednak za wcześnie, by ocenić, która część stanu otrzyma najwięcej wilgoci. Według niektórych amerykańskich mediów obecne pożary mogą stać się jedną z najbardziej kosztownych klęsk żywiołowych w historii Stanów Zjednoczonych. Szacuje się, że do tej pory straty spowodowane działalnością żywiołu osiągnęły już 80 miliardów dolarów, ale jest bardzo prawdopodobne, że ostatecznie przekroczą 150 miliardów dolarów. To już kolejny tego typu żywioł, który w tym roku dotyka Kalifornię. Według szacunków, jeśli pożary utrzymają się do grudnia, to straty przez nie spowodowane przewyższą te, które wyrządziły ostatnie poważne huragany takie jak m. in: Katrina, Sandy czy Harvey.
ZAKAZ KOPIOWANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORÓW STRONY.
Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właścicieli bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez zgody administratorów to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej