Nie mamy w zwyczaju tego typu tematów poruszać na blogu, ale teraz chyba trzeba. Jeszcze tydzień temu, kiedy to ostrzegaliśmy przed tym, że w drugiej dekadzie grudnia zima może o sobie przypomnieć, część osób na Facebooku najwyraźniej nie mogła się z tym pogodzić, zarzucała nam faworyzowanie zimna, sugerowała, że żadnej zimy nie będzie... Pojawiały się nawet wyzwiska. Jednak tak to jest, jak się korzysta z pojedynczych odsłon najgorszego modelu GFS i nie ma się pojęcia o czymś takim, że modele posiadają coś takiego, jak wiązki i najbardziej miarodajne jest właśnie uśrednianie tych wszystkich wiązek. Te od początku wskazywały na spadek temperatury w drugiej dekadzie grudnia i wygląda na to, że wszystko się sprawdzi. Przed nami jeszcze ciepły weekend, a od nowego tygodnia powoli, ale systematycznie, zaczniemy iść w kierunku zimy, która zadomowi się u nas na kilka dni. Zapraszamy na szczegóły.
TRZY W MIARĘ CIEPŁE DNI
Czekają nas jeszcze trzy doby ze stosunkowo wysoką, jak na grudzień, temperaturą. Dzisiaj maksymalnie przewidujemy od 1-3℃ na południu Małopolski, południu i wschodzie Podkarpacia, 5-7 w głębi kraju do 8-9℃ na południowym-zachodzie. W niedzielę na Pogórzu Karpackim już najwyżej 1-2℃, w województwach wschodnich 3-4℃, w centrum 5-7℃, a na południowym-zachodzie nadal nawet 9℃. Poniedziałek już trochę chłodniejszy, ale jednak nadal powyżej zera: od 1-2℃ w miejscowościach podgórskich i na Suwalszczyźnie, 3-5 w głębi kraju do 6-7℃ nad morzem i na krańcach zachodnich.
Pogoda w te dni nie będzie jednak zachęcała do niczego. Co prawda dzisiaj znajdziemy się w dziurze między frontami, dlatego pokaże się trochę słońca, a chmury i deszcze przed południem wystąpią na wschodzie, a po południu na zachodzie, to już w niedzielę zachmurzenie wraz z opadami, momentami mocniejszymi, zdominuje cały kraj. Również w poniedziałek często będzie padać, ale powinno pokazać się również słońce. Tego dnia, na skutek stopniowego napływu coraz zimniejszej masy powietrza, opady deszczu zaczną przechodzić w deszcz ze śniegiem i śnieg.
Do poniedziałku towarzyszyć ma nam silny i nieprzyjemny wiatr. Przejściowo jego porywy osiągać mają nawet ok. 65-75 km/h, ale zazwyczaj powieje słabiej, od 40 do 60 km/h. Niemniej jednak, ten wiatr skutecznie spotęguje odczucie chłodu przez nasze organizmy.
OD WTORKU CORAZ CHŁODNIEJ
Od wtorku ochłodzenie zacznie nabierać tempa. Tego dnia u podnóża gór nie zobaczymy już więcej, niż -1/0℃. Na wschodzie i południu do 1-2℃, a na zachodzie i Pomorzu 4-6℃. W środę na krańcach południowych już regularny mróz -2℃, na wschodzie, południu i w centrum około zera bądź nieco powyżej, wyraźnie cieplejsze nadal Pomorze z temperaturą do 5℃. Kolejne dni nadal stopniowo coraz chłodniejsze, aż w końcu tylko na zachodzie i Pomorzu słupki rtęci pokazywać będą za dnia lekko dodatnie wartości, a poza tym będzie albo w granicach zera albo poniżej, najbardziej oczywiście na Podhalu i w Bieszczadach. Zdarzą się tam takie dni, kiedy nawet w pełni dnia temperatura nie podniesie się powyżej -5/-4℃. Noce mróz przynosić mają w całej Polsce; przy rozpogodzeniach na wschodzie i południu możliwe są większe spadki do wartości dwucyfrowych. Taka temperatura utrzyma się do końca kolejnego tygodnia, a możliwe, że wytrzyma i do początku następnego, na co wskazują obecne, choć w dalszym ciągu nie za stabilne, prognozy.
Pamiętamy zapewne powiew zimy z końca listopada. Przyniósł on nam sporo mrozu, ale śniegu w ogóle. Teraz będzie na odwrót. Mróz będzie mniejszy, wyże słabsze, zatem Polska pozostawać ma w zasięgu wilgotnego powietrza i frontów atmosferycznych. Dlatego towarzyszyć będą nam opady. Już w nocy z poniedziałku na wtorek lokalnie spadnie sam śnieg i zrobi się biało. Za dnia również wszędzie ma padać, przede wszystkim na zachodzie, południu i w centrum, przy czym im bliżej gór, tym większa szansa na opady śniegu, a im dalej w kierunku zachodnim czy w kierunku Pomorza, tym częściej napotykać będziemy na śnieg z deszczem i sam deszcz. Także noc z wtorku na środy i sama środa zapowiada się z częstymi opadami, głównie przelotnymi, które gdzieniegdzie na zachodzie i południu będą umiarkowane - od Warmii i Podlasia po południową Polskę padać ma mokry śnieg, na zachodzie, Pomorzu i Kujawach śnieg z deszczem i deszcz. Z kolei od czwartku, kiedy zrobi się jeszcze chłodniej, a opady niekoniecznie odpuszczą, zdecydowanie zacznie dominować opad samego śniegu i miejsc z zabielonymi krajobrazami powinno systematycznie przybywać.
Pamiętamy zapewne powiew zimy z końca listopada. Przyniósł on nam sporo mrozu, ale śniegu w ogóle. Teraz będzie na odwrót. Mróz będzie mniejszy, wyże słabsze, zatem Polska pozostawać ma w zasięgu wilgotnego powietrza i frontów atmosferycznych. Dlatego towarzyszyć będą nam opady. Już w nocy z poniedziałku na wtorek lokalnie spadnie sam śnieg i zrobi się biało. Za dnia również wszędzie ma padać, przede wszystkim na zachodzie, południu i w centrum, przy czym im bliżej gór, tym większa szansa na opady śniegu, a im dalej w kierunku zachodnim czy w kierunku Pomorza, tym częściej napotykać będziemy na śnieg z deszczem i sam deszcz. Także noc z wtorku na środy i sama środa zapowiada się z częstymi opadami, głównie przelotnymi, które gdzieniegdzie na zachodzie i południu będą umiarkowane - od Warmii i Podlasia po południową Polskę padać ma mokry śnieg, na zachodzie, Pomorzu i Kujawach śnieg z deszczem i deszcz. Z kolei od czwartku, kiedy zrobi się jeszcze chłodniej, a opady niekoniecznie odpuszczą, zdecydowanie zacznie dominować opad samego śniegu i miejsc z zabielonymi krajobrazami powinno systematycznie przybywać.
KOŃCÓWKA DEKADY Z MOŻLIWYM OCIEPLENIEM
Dopóki wyż z północnej Europy nie odpuści, dopóty nie mamy szans na powrót bardziej jesiennej, aniżeli zimowej pogody. Istnieje pewna szansa, że dopiero ostatnie dni drugiej dekady grudnia przyniosą uaktywnienie się niżów z zachodu nad Europą Środkową, co sprawiłoby, że niebo znów byłoby częściej pochmurne, nie brakowałoby opadów deszczu i deszczu ze śniegiem, a początkowo jeszcze śniegu. Całości dopełniałby silny wiatr i wyższa temperatura. Wszędzie w ciągu dnia mielibyśmy wartości dodatnie, na zachodzie i Śląsku nawet powyżej 5℃, nieco mniej na wschodzie, bo niewiele na plusie. Generalnie, pogoda nie byłaby za przyjemna i miałaby szansę utrzymać się co najmniej do 23 grudnia.
Jest to jednak scenariusz niepewny, ponieważ tak, jak napisaliśmy na początku tego akapitu - wszystko zależy od tego, kiedy wyże wpuszczą niże znad Atlantyku. Może się to jeszcze wszystko opóźnić, co zapewniłoby nam zimę na dłużej, ale nie można też wykluczyć scenariusza odwrotnego, że cyrkulacja strefowa przedostanie się do Polski szybciej. Sytuacja jest na pewno ciekawa, warta monitorowania i na pewno będziemy Państwa na bieżąco informować o ewentualnych zmianach w prognozach. Tym bardziej, że niebawem wejdziemy w okres, kiedy to powoli będzie można rysować pierwsze scenariusze dotyczące pogody w czasie świąt, co chyba dla każdego z nas jest bardzo ważne.
ZAKAZ KOPIOWANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORÓW STRONY.
Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właścicieli bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez zgody administratorów to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej
