Grudzień rozpoczęliśmy siarczystymi mrozami. W Bieszczadach temperatura spadła do -23℃ (dla przypomnienia, na początku listopada w tym samym regionie było prawie 50℃ cieplej)! Nawet miejscami na nizinach notowaliśmy spadki poniżej -15℃. Jednak były to dosłownie ostatnie chwile mrozu, ponieważ od zachodu wkraczał ciepły front atmosferyczny ze słabymi opadami śniegu i marznącego deszczu, który wypiera zalegającą nad naszym krajem zimną masę powietrza. Dlatego dzisiaj przeważać mają już dodatnie wartości na naszych termometrach.
Kolejny tydzień przyniesie pogodę bardzo nieprzyjemną, choć szczerze, to wielu oczekiwało jej od wielu miesięcy. Uaktywni się bowiem cyrkulacja strefowa, zatem codziennie będzie gdzieś padać i to wszystko, co możliwe; praktycznie każdego dnia odwiedzać ma nas nowy front, czasami powieje też silny wiatr, a temperatura i ciśnienie będą bez przerwy szaleć, przez co nasze samopoczucie nie będzie najlepsze. Początek kolejnych zmian zaobserwujemy dopiero pod sam koniec tygodnia. Zapraszamy na szczegóły.
Poniedziałek, 03 grudnia
Początek tygodnia przyniesie dużą odwilż już wszędzie. Lokalnie będzie tak ciepło, jak wiosną. Zapowiadamy od 2-3℃ na południu Podkarpacia, 4-5 na wschodzie, 6-8 w centrum, 9-10 lokalnie w Małopolsce i od Wybrzeża po wschodni Dolny Śląsk, a miejscami na krańcach zachodnich będzie jeszcze cieplej, nawet do 11-13℃.
Jutro dominować ma dość spore zachmurzenie z przejaśnieniami, dopiero pod koniec dnia na zachodzie słońce pokaże się na zdecydowanie dłużej. Swoją obecność zaznaczą nad nami dwa fronty atmosferyczne. Pierwszy - odchodzący, do południa deszcz przyniesie jeszcze na wschodzie i częściowo północy, z kolei drugi, z następną porcją przelotnego deszczu, miejscami o umiarkowanym natężeniu, szybko nadciągnie od zachodu i do końca nie dojdzie tylko do Podlasia, Podkarpacia, Lubelszczyzny i wschodniego Mazowsza. Temu frontowi, zwłaszcza początkowo, towarzyszyć ma odrobinę podwyższona chwiejność atmosfery, zatem kto wie, czy nie pojawią się pojedyncze wyładowania atmosferyczne.
Wiatr w rejonie Krakowa słaby, poza tym umiarkowany, na krańcach południowych dość silny i silny, w porywach do 50-60 km/h.
Jutro dominować ma dość spore zachmurzenie z przejaśnieniami, dopiero pod koniec dnia na zachodzie słońce pokaże się na zdecydowanie dłużej. Swoją obecność zaznaczą nad nami dwa fronty atmosferyczne. Pierwszy - odchodzący, do południa deszcz przyniesie jeszcze na wschodzie i częściowo północy, z kolei drugi, z następną porcją przelotnego deszczu, miejscami o umiarkowanym natężeniu, szybko nadciągnie od zachodu i do końca nie dojdzie tylko do Podlasia, Podkarpacia, Lubelszczyzny i wschodniego Mazowsza. Temu frontowi, zwłaszcza początkowo, towarzyszyć ma odrobinę podwyższona chwiejność atmosfery, zatem kto wie, czy nie pojawią się pojedyncze wyładowania atmosferyczne.
Wiatr w rejonie Krakowa słaby, poza tym umiarkowany, na krańcach południowych dość silny i silny, w porywach do 50-60 km/h.
Wtorek, 04 grudnia
W nocy z poniedziałku na wtorek front dojdzie na wschód i to tam popada, z kolei nad resztą Polski rozpogodzi się, dopiero rano od Pomorza po Śląsk i zachodnią Małopolskę znowu spadnie deszcz. Będzie to następny front, tym razem chłodny. W ciągu dnia osiągnie on środkową i wschodnią Polskę, a od Pomorza i Ziemi Lubuskiej jeszcze przed południem zaczną postępować rozpogodzenia wraz z zanikiem opadów. Miejscami spadnie kolejnych kilka mm deszczu. Pod koniec dnia na Podhalu i Podlasiu, na skutek napływu zimniejszego powietrza, deszcz przejdzie najprawdopodobniej w deszcz ze śniegiem, a punktowo sam śnieg.
Bardzo ciepło: od 3-5℃ na Pogórzu Karpackim i miejscami w Borach Tucholskich, 6-8 w głębi kraju do 9℃ na Śląsku i w Małopolsce.
Wiatr umiarkowany, przejściowo silniejszy, w porywach do 45-55 km/h, a nad morzem do 55-65 km/h. Nie będzie on więc stwarzał większego zagrożenia, ale na pewno sprawi, że nie odczujemy tej wysokiej temperatury.
Bardzo ciepło: od 3-5℃ na Pogórzu Karpackim i miejscami w Borach Tucholskich, 6-8 w głębi kraju do 9℃ na Śląsku i w Małopolsce.
Wiatr umiarkowany, przejściowo silniejszy, w porywach do 45-55 km/h, a nad morzem do 55-65 km/h. Nie będzie on więc stwarzał większego zagrożenia, ale na pewno sprawi, że nie odczujemy tej wysokiej temperatury.
Środa, 05 grudnia
W nocy z wtorku na środę, dzięki rozpogodzeniom i obecności chłodniejszej masy powietrza, temperatura prawie wszędzie spadnie trochę poniżej zera, gdzieniegdzie na południu nawet do -4/-6℃. Bez mrozu tylko na Wybrzeżu. W dzień również odczujemy ochłodzenie, ponieważ nie liczmy na więcej, niż 3-5℃, a lokalnie, zwłaszcza na Pojezierzu Pomorskim i południowym-wschodzie mogą być raptem 2℃, a w miejscowościach podgórskich 0-1℃.
Początkowo dzień zapowiada się sympatycznie, ze słońcem i tylko na krańcach północnych ze słabymi opadami mieszanymi. Jednak tak, jak pisaliśmy, w tym tygodniu fronty będą szły jeden za drugim i już po południu od Niemiec zacznie szybko wzrastać zachmurzenie i wieczorem do zachodniej Polski zbliży się nowy, ciepły front atmosferyczny i zacznie padać śnieg przechodzący w deszcz ze śniegiem i deszcz.
Wiatr wiać ma słabo i umiarkowanie, pod koniec dnia na południu Śląska pojawi się słaby halny do 40-60 km/h.
Początkowo dzień zapowiada się sympatycznie, ze słońcem i tylko na krańcach północnych ze słabymi opadami mieszanymi. Jednak tak, jak pisaliśmy, w tym tygodniu fronty będą szły jeden za drugim i już po południu od Niemiec zacznie szybko wzrastać zachmurzenie i wieczorem do zachodniej Polski zbliży się nowy, ciepły front atmosferyczny i zacznie padać śnieg przechodzący w deszcz ze śniegiem i deszcz.
Wiatr wiać ma słabo i umiarkowanie, pod koniec dnia na południu Śląska pojawi się słaby halny do 40-60 km/h.
Czwartek, 06 grudnia
Front, który wkroczy do nas w środę wieczorem, nie przejdzie tak łatwo przez całą Polskę, jak poprzednie. Zostanie najprawdopodobniej zepchnięty na południe, zatem w czwartek, jeśli gdzieś popada, to głównie w południowej Polsce - dalej będzie to mieszanka - od śniegu, po śnieg z deszczem i deszcz. Tymczasem im dalej na północ i północny-wschód, tym szansa na opady ma spadać (chociaż punktowo nad morzem i północy Mazur może przelotnie poprószyć), za to częściej pokaże się słońce.
Najcieplej na Śląsku i Ziemi Lubuskiej - 5-6℃. W centrum 3-4℃, a w regionach wschodnich, północno-wschodnich i na Pojezierzu Pomorskim najwyżej 0-2℃.
Wiatr powieje słabo i umiarkowanie.
Najcieplej na Śląsku i Ziemi Lubuskiej - 5-6℃. W centrum 3-4℃, a w regionach wschodnich, północno-wschodnich i na Pojezierzu Pomorskim najwyżej 0-2℃.
Wiatr powieje słabo i umiarkowanie.
Piątek, 07 grudnia
Piątek rozpocznie się na ogół spokojnie. Jakieś opady śniegu i śniegu z deszczem trafiać będą się na krańcach północnych i w dzielnicach południowych. W kolejnych godzinach rozpocznie się jednak załamanie pogody. Blisko Polski znajdzie się bowiem centrum układu niskiego ciśnienia, w którego centrum ciśnienie spadnie poniżej 985-990 hektopaskali (dokładna wartość nie jest oczywiście jeszcze znana). Dla nas oznacza to bardzo szybki spadek ciśnienia i fatalne samopoczucie, jak i szybki wzrost zachmurzenia. Po południu od zachodu wkroczy właściwa strefa frontowa z opadami śniegu szybko przechodzącymi w deszcz, zarówno ciągłymi, jak i przelotnymi. Miejscami padać może intensywnie. Do późnych godzin wieczornych, według aktualnych rozdań modeli, padać powinno już wszędzie, choć należy zdać sobie sprawę, że wszystko może się jeszcze przesuwać o parę godzin zarówno do przodu, jak i do tyłu w kolejnych prognozach, ale o ewentualnych zmianach będziemy na pewno informować na blogu.
Temperatura będzie uzależniona od czasu wejścia i przemieszczania się frontu, zatem nie jesteśmy w stanie jej teraz dokładnie zaprognozować. Pewne jest, iż przed jego czołem zalegać ma nadal ta chłodniejsza masa powietrza, zatem słupki rtęci pokazywać będą wartości zaledwie w okolicach zera bądź nieco powyżej. Jednak kiedy front już wejdzie, nastąpi szybka i zdecydowana wymiana mas powietrza i oczekujmy sporego ocieplenia, przejściowo nawet do ok. 10℃ w zachodniej Polsce.
Mimo dynamicznego niżu i frontu, unikniemy prawdopodobnie większej wichury. Co prawda wiatr wyraźnie zwiększy swoją prędkość, ale na chwilę obecną tylko w górach i nad morzem możliwe są pojedyncze podmuchy powyżej 60 km/h.
Temperatura będzie uzależniona od czasu wejścia i przemieszczania się frontu, zatem nie jesteśmy w stanie jej teraz dokładnie zaprognozować. Pewne jest, iż przed jego czołem zalegać ma nadal ta chłodniejsza masa powietrza, zatem słupki rtęci pokazywać będą wartości zaledwie w okolicach zera bądź nieco powyżej. Jednak kiedy front już wejdzie, nastąpi szybka i zdecydowana wymiana mas powietrza i oczekujmy sporego ocieplenia, przejściowo nawet do ok. 10℃ w zachodniej Polsce.
Mimo dynamicznego niżu i frontu, unikniemy prawdopodobnie większej wichury. Co prawda wiatr wyraźnie zwiększy swoją prędkość, ale na chwilę obecną tylko w górach i nad morzem możliwe są pojedyncze podmuchy powyżej 60 km/h.
Sobota, 08 grudnia
Napływ dużego ciepła będzie tylko chwilowy i w sobotę na wysokości 850 hPa znów zacznie być zauważalny spadek temperatury. Na "naszych wysokościach" będzie jednak nadal ciepło - od 2-4℃ na północnym-wschodzie i u podnóża gór, 5-7 w centrum, a lokalnie w województwach zachodnich i południowo-zachodnich jeszcze nie wykluczamy 8-9℃.
Po bardzo deszczowej, a na Podlasiu być może przejściowo również śnieżnej nocy, w dzień padać będzie nadal na wschodzie, południu i w centrum, ale z każdą godziną opadów przewidujemy mniej. Z kolei na zachodzie i Pomorzu opady zanikną i wyjdzie słońce. Ponownie rozpada się tam dopiero wieczorem, a wszystko będzie zasługą kolejnego, już nawet nie wiadomo, którego frontu atmosferycznego w tym tygodniu.
Wiatr ma powoli słabnąć, aczkolwiek uważajmy jeszcze od czasu do czasu na jego silniejsze porywy rzędu 40-60 km/h.
Po bardzo deszczowej, a na Podlasiu być może przejściowo również śnieżnej nocy, w dzień padać będzie nadal na wschodzie, południu i w centrum, ale z każdą godziną opadów przewidujemy mniej. Z kolei na zachodzie i Pomorzu opady zanikną i wyjdzie słońce. Ponownie rozpada się tam dopiero wieczorem, a wszystko będzie zasługą kolejnego, już nawet nie wiadomo, którego frontu atmosferycznego w tym tygodniu.
Wiatr ma powoli słabnąć, aczkolwiek uważajmy jeszcze od czasu do czasu na jego silniejsze porywy rzędu 40-60 km/h.
Niedziela, 09 grudnia
W niedzielę czeka nas początek ochłodzenia. Na krańcach południowych zapowiadamy zaledwie 0-1℃, na Mazurach ok. 2℃, a w głębi kraju jeszcze od 3 do 5℃.
Pogoda będzie zmienna, to z przejaśnieniami, to z chmurami i z przelotnymi opadami deszczu, przechodzącymi jednak coraz częściej na coraz większym obszarze Polski w deszcz ze śniegiem i śnieg. Utrzyma się prawdopodobnie dość silny wiatr.
Ochłodzenie, które zacząć powinno się w niedzielę, coraz częściej jawi się w prognozach jako początek kolejnego powiewu zimy, który miałby się nasilić w kolejnych dniach, tak, jak już od dłuższego czasu sugerowaliśmy. Nie dość, że zrobiłoby się zimno, pojawiłby się nawet całodobowy mróz, to jeszcze występowałyby opady śniegu. Czas pokaże, czy się sprawdzi, jednak prognozy są jak na razie w tej kwestii dość stabilne, co pozwala wyciągać wnioski, że szansa na sukces tych prognoz jest spora.
W niedzielę czeka nas początek ochłodzenia. Na krańcach południowych zapowiadamy zaledwie 0-1℃, na Mazurach ok. 2℃, a w głębi kraju jeszcze od 3 do 5℃.
Pogoda będzie zmienna, to z przejaśnieniami, to z chmurami i z przelotnymi opadami deszczu, przechodzącymi jednak coraz częściej na coraz większym obszarze Polski w deszcz ze śniegiem i śnieg. Utrzyma się prawdopodobnie dość silny wiatr.
Ochłodzenie, które zacząć powinno się w niedzielę, coraz częściej jawi się w prognozach jako początek kolejnego powiewu zimy, który miałby się nasilić w kolejnych dniach, tak, jak już od dłuższego czasu sugerowaliśmy. Nie dość, że zrobiłoby się zimno, pojawiłby się nawet całodobowy mróz, to jeszcze występowałyby opady śniegu. Czas pokaże, czy się sprawdzi, jednak prognozy są jak na razie w tej kwestii dość stabilne, co pozwala wyciągać wnioski, że szansa na sukces tych prognoz jest spora.
ZAKAZ KOPIOWANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORÓW STRONY.
Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właścicieli bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez zgody administratorów to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej