Po niezwykle gorącym czerwcu, który nie tylko w Polsce ale i na całym kontynencie europejskim okazał się rekordowo ciepły, obecny miesiąc przynosi zupełne odwrócenie warunków pogodowych. O ile w pierwszym letnim miesiącu nad obszar Starego Kontynentu docierały gorące masy powietrza z południa, to teraz sytuacja odwróciła się o 180º. Tym razem obszar Europy znalazł się pod działaniem zimnych mas powietrza z północy/pólnocnego-zachodu. Przyczyny napływu takich a nie innych mas powietrza należy upatrywać w nietypowym jak na obecną porę roku rozkładzie ciśnienia nad Europejskim Obszarem Synoptycznym. Mamy obecnie podobną sytuację, jaka miała miejsce w maju, tzn, niże na wschodzie kontynentu i wyże nad Atlantykiem, które rozciągają się aż w kierunku Grenlandii i Arktyki. Antycyklon utworzył w ten sposób blokadę dla atlantyckich niżów, które wędrując na wschód kontynentu mogłyby sprowadzić ciepłe masy powietrza. Mamy więc do czynienia z tzw, ujemnym NAO ( ujemna Oscylacja Północnoatlantycka). Indeks NAO wynosi obecnie ok.-1,5/-2, co oznacza, że blokada jest dość silna. To wszystko sprawia, że niemal cały nasz kontynent doświadcza jednych z najniższych temperatur, jakie możliwe są o tej porze roku. Średnie dobowe temperatury w Polsce w wielu miejscach spadają poniżej 15ºC, co oznacza, że mamy do czynienia z termicznym poleciem, ale znajdą się i takie miejsca, gdzie możemy nawet mówić o jesieni. W naszym kraju już od ponad tygodnia zalegają wspomniane wcześniej zimne masy powietrza, przez co lipiec jak na razie zapisuje się o ok. 0,6ºC poniżej normy wieloletniej. Jedynym dniem tego miesiąca, gdzie w skali kraju odnotowano temperaturę wyższą od normy był 1 lipca. Od tamtej pory mamy do czynienia cały czas z ujemną anomalią. Temperatury są miejscami o ok 8ºC niższe od normy. Tyczy się to szczególnie Polski północnej, gdzie nie dość, że jest zimno, to jeszcze bardzo wietrznie i deszczowo. Ci którzy wybrali urlop nad Bałtykiem właśnie teraz, na pewno żałują swojej decyzji. Z drugiej jednak strony tamta część kraju borykała się z suszą, więc pod tym względem opady są tam jak najbardziej korzystne. Arktyczny chłód poprzez Skandynawię i kraje Europy Środkowej dociera jeszcze dalej na południe i zachód, obejmując m.in. Bałkany, a także Niemcy, Francję, Kraje Beneluksu i Półwysep Iberyjski. Wszędzie tam lipiec przypomina bardziej jesień niż najcieplejszy miesiąc w roku. Jedynym wyjątkiem na termicznej mapie Europy jest Półwysep Apeniński, Grecja, oraz południowo-zachodnia część Wielkiej Brytanii i Irlandia. W tych regionach jest nieco cieplej niż zwykle o tej porze roku. Jak widać pomimo ocieplającego się klimatu, silne uderzenia chłodu obejmujące cały kontynent są jak najbardziej możliwe i nie jest to nic nadzwyczajnego. Przypomnijmy, że silne chłody opanowały nie tylko Europę, ale również Amerykę Północną, co może oznaczać, że tegoroczne lato na naszej półkuli, pomimo zmian klimatycznych i anomalii El Nińo wcale nie musi być rekordowo ciepłe.
ZAKAZ KOPIOWANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORÓW STRONY.
Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właścicieli bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez zgody administratorów to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej