wtorek, 23 lipca 2019

ZARZUTY DLA METEOROLOGÓW PO ŚMIERCIONOŚNEJ BURZY NA POMORZU 11.08.2017

Po potężnej burzy z 11.08.2017, w wyniku której śmierć poniosło dwoje harcerzy, wczoraj zostały postawione zarzuty... meteorologom - jednej osobie z Krakowa, drugiej z Warszawy. Zarzuca się im, że nie dopełnili swoich obowiązków, wydając tylko 2 stopień ostrzeżenia w prognozie. Ponadto, decyzję argumentuje się tym, że w przypadku wydania 3 stopnia ostrzeżenia, służby na pewno działałyby szybciej. 

Dla nas jest to decyzja co najmniej dziwna. W opisie ostrzeżeń, przy 2 stopniu przeczytamy: "Przewiduje się wystąpienie niebezpiecznych zjawisk meteorologicznych powodujących duże straty materialne oraz zagrożenie zdrowia i życia. Niebezpieczne zjawiska lub skutki ich wystąpienia w silnym stopniu ograniczają prowadzenie działalności. Spodziewaj się zakłóceń w codziennym funkcjonowaniu. Zalecana duża ostrożność, potrzeba śledzenia komunikatów i rozwoju sytuacji pogodowej. Przestrzegaj wszystkich zaleceń wydanych przez służby ratownicze w sytuacji zagrożenia. Dostosuj swoje plany do warunków pogodowych." Zatem już sam opis mówi, że sytuacja może być wyjątkowa. Służby o tym wiedziały, a mimo to nie zareagowały. Wykręcanie się za niskim stopniem ostrzeżenia jest co najmniej nie na miejscu. Każde ostrzeżenie, zwłaszcza takie, jakie mieliśmy wówczas - 2 stopnia przed silnymi burzami z gradem, gdzie mówiło się wprost o niszczącym wietrze powyżej 100 km/h i to zwłaszcza w wakacje na Pomorzu, powinno postawić wszystkich na równe nogi, ale tego nie zrobiło.

Komentarze