poniedziałek, 14 października 2019

CZY RZECZYWIŚCIE W EUROPIE NIE MA JUŻ MROŹNYCH ZIM? ANALIZA ZIM NA NASZYM KONTYNENCIE W OSTATNIM CZTERDZIESTOLECIU

90% z Was w ankiecie przeprowadzonej przez nas na facebooku opowiedziało się za tym, abyśmy w tym artykule przeanalizowali ostatnie zimy na naszym kontynencie. W ostatnich latach ta pora roku okazywała się ciepła, co sprawiło, że wśród wielu osób panuje przekonanie, że w Europie nie ma już mroźnych zim. Czy rzeczywiście tak jest? Na podstawie przeprowadzonych analiz postaramy się odpowiedzieć na to pytanie. Za punkt odniesienia weźmiemy poprzednią zimę, a więc tą z sezonu 2018/19. Do niej będziemy porównywać poprzednie zimy z okresu ostatnich 40-stu lat. Pamiętajmy, że nasza analiza obejmuje cały kontynent europejski, co niekoniecznie musi się przekładać na to, co działo się bezpośrednio w Polsce, gdyż jak wiemy klimat w poszczególnych regionach Europy różni się, co dotyczy również zim. Zapraszamy zatem na szczegóły artykułu.

Na początek zajmiemy się opisaniem zimy z przełomu lat 2018/19, a więc tej ostatniej. W tym celu posłużymy się rozkładem anomalii termicznej w Europie, jaka miała wtedy miejsce. Na mapce poniżej wyraźnie widać, że w zasadzie na całym naszym kontynencie opisywana pora roku wypadła jako ciepła, co oczywiście nie jest zaskoczeniem, gdyż z taką sytuacją mamy do czynienia od ładnych paru lat. Jak można też zauważyć, strumień najcieplejszego powietrza objął Europę Środkową i wschodnią, gdzie dodatnia anomalia sięgnęła ok.2ºC, nieco mniejsze odchylenie miało miejsce w Europie Zachodniej. Dane przedstawione na poniższej mapce dotyczą okresu referencyjnego 1982/2012.

Wiemy już jak wyglądała ostatnia zima. Teraz zastanówmy się, jak wypada ona na tle ostatnich kilkudziesięciu lat. Okazuje się, że pomimo stosunkowo wysokich dodatnich anomalii, zima 2018/19 nie dość, że nie była najcieplejsza, to nawet nie zapisała się w piątce tych najbardziej ciepłych na naszym kontynencie, biorąc pod uwagę okres od 1981 roku. Okazuje się, że zajmuje ona dopiero dziewiąte miejsce w rankingu. Co więcej, tylko dwa razy zdarzyło się, aby cieplejsza zima niż ubiegłoroczna, miała miejsce po roku 2010. Tak było w latach 2014 i 2015. Pozostałe przypadki pochodzą z wcześniejszego okresu, a dotyczą one najcieplejszej zimy w historii pomiarów, czyli tej z przełomu lat 2006/07, oraz drugiej najcieplejszej z przełomu 1989 i 1990 roku. Okazuje się również, że poza wymienionymi okresami, cieplej niż w ubiegłym roku było kilkakrotnie w latach 80-tych i 90-tych. Tak więc nieprawdą jest, że bardzo ciepłe zimy mają miejsce obecnie, a nie zdarzały się w przeszłości, jednak z pewnością na uwagę zasługuje fakt, że nigdy wcześniej nie zdarzyło się, aby aż sześć zim z rzędu było ciepłych, bądź bardzo ciepłych. Przypomnijmy, że takie zimy panują nieprzerwanie w Europie od roku 2014. W przeszłości zdarzało się jednak, że trzy zimy z rzędu zapisywały się jako ciepłe, tak było w latach 1988-1990, lub 2000-2002. Jednak na przestrzeni tych czterdziestu ostatnich lat można dostrzec również bardzo mroźne zimy, jak chociażby ta najbardziej zimna z 1985 roku. Ostatnia zima w Europie, która zapisała się z ujemną anomalią była ta z przełomu lat 2012/13, ale zima z wyraźnym ujemnym odchyleniem miała miejsce na przełomie lat 2009/10. Pomimo faktu, iż w ostatnich czterech dekadach mieliśmy zarówno bardzo mroźne, jak i też bardzo ciepłe zimy, to jednak nie ulega wątpliwości, że tych drugich było zdecydowanie więcej. W opisywanym okresie, zaledwie 11 zim zapisało się wyraźnie poniżej normy, ciepłych i bardzo ciepłych zaobserwowano 21, natomiast tych w normie doliczono się trzech. Opisywaną sytuację przedstawia wykres poniżej, na którym widać, jak przedstawiały się zimy w Europie w latach 1981-2019.
Podsumowanie
Widzimy zatem, że w ostatnich czterech dekadach przeważały zimy ciepłe, bądź bardzo ciepłe. Wcale nie oznacza to jednak, że w momencie ich występowania nie było mrozów. Przykładem może być chociażby styczeń 2017. Mimo że cała zima zapisała się jako ciepła, to potężne mrozy objęły wtedy znaczną część kontynentu. Podobnie było w lutym 2018 roku, kiedy wir polarny zaatakował Europę. Należy też pamiętać, że bardzo często zdarza się tak, że jeden miesiąc może zdecydować o kształcie całej pory roku. Taka sytuacja miała miejsce w tym roku latem, kiedy to tylko rekordowo ciepły czerwiec zdecydował o tym że lato było rekordowo ciepłe, dwa pozostałe letnie miesiące, choć cieplejsze, nie odstawały jakoś znacząco od normy. Podobna sytuacja ma miejsce niejednokrotnie zimą. Świadczy to też o tym, że w wyniku zmian klimatycznych, mamy czasem do czynienia z bardzo silnymi, wręcz ekstremalnymi odchyleniami termicznymi, które choć trwają krótko, np przez jeden miesiąc, potrafią zadecydować o kształcie całej pory roku. Na koniec warto zastanowić się, co było przyczyna tych najmroźniejszych zim na naszym kontynencie? Odpowiedź jest prosta, to ocieplenie stratosferyczne, które prowadzi do rozbicia wiru polarnego i w konsekwencji spływu arktycznych mas powietrza na południe kontynentu. Taka sytuacja miała miejsce m.in podczas zimy 1984/85, która zapisała się najzimniej w ostatnich czterech dziesięcioleciach. Podczas tamtej zimy wskaźnik Oscylacji Arktycznej obniżył się bardzo szybko i gwałtownie, pozostając na tak niskim poziomie przez cały styczeń i luty. Wartość indeksu AO spadła wtedy momentami do -4, co obrazuje poniższy wykres, przedstawiający ten właśnie parametr od połowy 1984 do połowy 1985 roku. Widzimy tutaj, że do bardzo mroźnej zimy przyczyniło się wtedy w zdecydowanej mierze AO.




ZAKAZ KOPIOWANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORÓW STRONY.
 Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właścicieli bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez zgody administratorów to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej

Komentarze