Podczas gdy zdecydowana większość Europy opanowana jest przez ciepłe masy powietrza, przez co temperatury są wyższe niż wynika to z normy, to zupełnie inaczej sytuacja przedstawia się w Skandynawii. Na tym obszarze już od jakiegoś czasu temperatury są niższe od normy, co szczególnie mocno jest odczuwane w północnej części Norwegii, Szwecji czy Finlandii. Ostatniej doby temperatury potrafiły tam obniżyć się do nawet -25/-20ºC, a w Laponii nawet nieco poniżej tych wartości. Cieplej, choć również mroźno ostatnia doba zapisała się w fińskiej stolicy; Helsinkach, gdzie dziś nad ranem zmierzono -2.9ºC. W ciągu dnia ma być niewiele cieplej, gdyż temperatura może wzrosnąć do zaledwie 0ºC. Podobną wartość zanotuje stolica Norwegii, czyli Oslo. Poza mrozem na opisywanym obszarze notuje się również pokrywę śnieżną, która największa jest na północy Półwyspu Skandynawskiego, gdzie miejscami leży ponad 40 cm białego puchu. W środkowej i południowej Szwecji nie notuje się na razie pokrywy śnieżnej, podobnie na południu Finlandii, z tym, że ostatniej doby delikatne zabielenie się krajobrazów odnotowano w Helsinkach, gdzie leżało niecałe pół centymetra śniegu. W całości białym puchem pokryte są za to Góry Skandynawskie. W kolejnych dniach zima w tamtej części Europy nie ustąpi. W dalszym ciągu przewidywane są niskie temperatury, które przemieszczą się jeszcze bardziej na południe. Dodatkowo przez region od czasu do czasu przetaczać będą się obfite opady śniegu. Wygląda na to, że zima rozgościła się tam na dobre. Czy jest szansa, aby chłód znad Skandynawii dotarł w najbliższym czasie do Polski? Wedle najnowszych prognoz w połowie drugiej dekady listopada zimne masy powietrza dotrą co najwyżej do Litwy, Łotwy czy Estonii. Mróz opanuje też europejską część Rosji, jednak nie przewiduje się, aby te masy powietrza objęły swoim zasięgiem nasz kraj. Co prawda w tym czasie w rejonie Skandynawii zalegać ma układ wysokiego ciśnienia, jednak bardziej równoleżnikowe (w stronę Atlantyku i Rosji) ułożenie obszaru z wysokim ciśnieniem sprawi, że chłód nie zdoła dotrzeć w naszą stronę. My za to dostaniemy się pod działanie ciepłych i bardziej suchych mas powietrza, które będą zasługą m.in niżów z południa kontynentu. Zatem w drugiej dekadzie miesiąca zamiast śniegu i mrozu, częściej możemy się spodziewać wyższych od normy temperatur i wiatru halnego w górach. Musimy też jednak pamiętać, że listopad nie jest jeszcze w naszym klimacie miesiącem zimowym, zatem nie zawsze musi wtedy dochodzić do ataków śniegu i mrozu.
ZAKAZ KOPIOWANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORÓW STRONY.
Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właścicieli bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez zgody administratorów to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej