Wtorek był bardzo zróżnicowany pod względem temperatury. Podczas gdy na północnym-wschodzie oraz w rejonie Krakowa mieliśmy tylko około 5℃, to już w większości południowej i zachodniej Polski było przynajmniej 10℃, a w Bielsku-Białej i Przemyślu aż 15℃. Tak wysokie wartości na termometrach zagwarantował wiatr halny, który wysoko w górach przekraczał 100 km/h, a w rejonach podgórskich sięgał 70-80 km/h. Również dzięki niemu aktualnie, mimo grudniowego poranka, punktowo na krańcach południowych na termometrach mamy dwucyfrowe wartości! W dalszym ciągu nie możemy doczekać się intensywniejszych, wielkoobszarowych opadów, czy to deszczu, czy śniegu.
Dzisiaj, przede wszystkim na południu i południowym-wschodzie, sporo chwil ze słońcem. Poza tym zachmurzenie umiarkowane, okresami nawet duże i po południu punktowo w centrum, na środkowym-zachodzie i południowym-zachodzie może pojawić się przelotny i słaby deszcz.
Bardzo ciepło: na południu i w centrum od 12 do 15℃, przy czym najcieplej na wschodzie Małopolski i miejscami na Opolszczyźnie i Podbeskidziu. Chłodniej na północy i w Bieszczadach, ale i tak grubo powyżej normy dla drugiej połowy grudnia, bo 9-10℃.
Wiatr wiać ma z zachodu i południowego-zachodu, słabo i umiarkowanie, mocniej w Bieszczadach i na Pomorzu Gdańskim - w porywach do 50-65 km/h.
NOC MGLISTA, ALE CIEPŁA
W nocy początkowo dość pogodnie, chociaż lokalnie w pasie od Dolnego Śląska po środkowy-wschód może symbolicznie pokropić. W kolejnych godzinach padać już nie powinno, ale za to zaczną pojawiać się w najróżniejszych regionach mgły i zamglenia. Niektóre z nich mogą ograniczać widzialność do 100-200 metrów i generować niskie zachmurzenie warstwowe.
Temperatura minimalna wyniesie od -1/1℃ na północy, północnym-zachodzie, w Górach Świętokrzyskich, na Podhalu i w rejonie Krakowa, 2-4 w głębi kraju do 5-6℃ w Beskidzie Niskim, w Bieszczadach oraz w okolicach Bielska-Białej.
Wiatr zmienny, od zachodu skręcający na południowo-wschodni. Powieje słabo i umiarkowanie.
KOLEJNE DWA DNI
W czwartek w sporej części kraju przywitają nas mgły i zamglenia, jak i stratusy. Niestety, nie zabraknie miejsc, w których taki stan pogody potrwa cały dzień. Największe szanse na rozpogodzenia mamy u podnóża gór i w samych górach, jak i gdzieniegdzie na północy i zachodzie, a najciężej o słońce będzie w centrum, na środkowym-wschodzie oraz w dolinie Wisły.
Temperatura zróżnicowana: na południu, zwłaszcza w miejscowościach podgórskich, wciąż wiosennie - 11-13℃. Na pozostałym obszarze kraju chłodniej - w województwach północnych i północno-wschodnich najwyżej 3-6℃. Poza tym między 5 a 10℃, w zależności od tego, czy pokaże się słońce i kiedy.
Wiatr południowo-wschodni, słaby i umiarkowany, po południu w rejonach podgórskich od zachodu wzrastający do silnego, wieczorem w porywach na południu Dolnego Śląska do 65-75 km/h, a na Podbeskidziu i miejscami na Podhalu do 50-60 km/h.
W piątek ponownie wróci do większości kraju słońce. Jakieś niegroźne zachmurzenie snuć może się przede wszystkim na wschodzie i południu.
Rano około 0℃ tylko w rejonie Krakowa, natomiast w ciągu dnia znów bardzo ciepło: od 7-9℃ na wschodzie, północnym-wschodzie i nad morzem, 10-12 w centrum do 13-14℃ na południu Ziemi Lubuskiej i Wielkopolski, na Śląsku i południu Małopolski.
Wiatr z południa i południowego-wschodu, na obszarze Krakowa słaby, poza tym umiarkowany, na południowym-zachodzie oraz na krańcach południowych silniejszy, w porywach do 50-60 km/h, na południu Dolnego Śląska, a wieczorem też na Podbeskidziu i na wyżej położonych obszarach Podhala do 65-85 km/h. W Tatrach w nocy z piątku na sobotę przez kilka godzin obawiamy się naprawdę bardzo silnego wiatru halnego, mogącego osiągać, a nawet przekraczać w porywach 120-130 km/h.
Bardzo ciepło: na południu i w centrum od 12 do 15℃, przy czym najcieplej na wschodzie Małopolski i miejscami na Opolszczyźnie i Podbeskidziu. Chłodniej na północy i w Bieszczadach, ale i tak grubo powyżej normy dla drugiej połowy grudnia, bo 9-10℃.
Wiatr wiać ma z zachodu i południowego-zachodu, słabo i umiarkowanie, mocniej w Bieszczadach i na Pomorzu Gdańskim - w porywach do 50-65 km/h.
NOC MGLISTA, ALE CIEPŁA
W nocy początkowo dość pogodnie, chociaż lokalnie w pasie od Dolnego Śląska po środkowy-wschód może symbolicznie pokropić. W kolejnych godzinach padać już nie powinno, ale za to zaczną pojawiać się w najróżniejszych regionach mgły i zamglenia. Niektóre z nich mogą ograniczać widzialność do 100-200 metrów i generować niskie zachmurzenie warstwowe.
Temperatura minimalna wyniesie od -1/1℃ na północy, północnym-zachodzie, w Górach Świętokrzyskich, na Podhalu i w rejonie Krakowa, 2-4 w głębi kraju do 5-6℃ w Beskidzie Niskim, w Bieszczadach oraz w okolicach Bielska-Białej.
Wiatr zmienny, od zachodu skręcający na południowo-wschodni. Powieje słabo i umiarkowanie.
KOLEJNE DWA DNI
W czwartek w sporej części kraju przywitają nas mgły i zamglenia, jak i stratusy. Niestety, nie zabraknie miejsc, w których taki stan pogody potrwa cały dzień. Największe szanse na rozpogodzenia mamy u podnóża gór i w samych górach, jak i gdzieniegdzie na północy i zachodzie, a najciężej o słońce będzie w centrum, na środkowym-wschodzie oraz w dolinie Wisły.
Temperatura zróżnicowana: na południu, zwłaszcza w miejscowościach podgórskich, wciąż wiosennie - 11-13℃. Na pozostałym obszarze kraju chłodniej - w województwach północnych i północno-wschodnich najwyżej 3-6℃. Poza tym między 5 a 10℃, w zależności od tego, czy pokaże się słońce i kiedy.
Wiatr południowo-wschodni, słaby i umiarkowany, po południu w rejonach podgórskich od zachodu wzrastający do silnego, wieczorem w porywach na południu Dolnego Śląska do 65-75 km/h, a na Podbeskidziu i miejscami na Podhalu do 50-60 km/h.
W piątek ponownie wróci do większości kraju słońce. Jakieś niegroźne zachmurzenie snuć może się przede wszystkim na wschodzie i południu.
Rano około 0℃ tylko w rejonie Krakowa, natomiast w ciągu dnia znów bardzo ciepło: od 7-9℃ na wschodzie, północnym-wschodzie i nad morzem, 10-12 w centrum do 13-14℃ na południu Ziemi Lubuskiej i Wielkopolski, na Śląsku i południu Małopolski.
Wiatr z południa i południowego-wschodu, na obszarze Krakowa słaby, poza tym umiarkowany, na południowym-zachodzie oraz na krańcach południowych silniejszy, w porywach do 50-60 km/h, na południu Dolnego Śląska, a wieczorem też na Podbeskidziu i na wyżej położonych obszarach Podhala do 65-85 km/h. W Tatrach w nocy z piątku na sobotę przez kilka godzin obawiamy się naprawdę bardzo silnego wiatru halnego, mogącego osiągać, a nawet przekraczać w porywach 120-130 km/h.
ZAKAZ KOPIOWANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORÓW STRONY.
Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właścicieli bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez zgody administratorów to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej