Choć niektórzy wieścili już, że po rekordowo ciepłym lutym i marcu, w kwietniu będą nas nękać upały, za nami długie i potężne ochłodzenie, z niszczącymi przymrozkami. Najgorsze jest już jednak za nami. Kolejne dni zapowiadają się zdecydowanie cieplej, choć bez upałów. W przewidywaniach widać też następne kilkudniowe ochłodzenie, ale na razie nic nie wskazuje na to, aby miało być ono tak dotkliwe, jak ostatnio.
Majówka rozpocznie się słonecznie i gorąco, a zakończy burzami i ochłodzeniem
Przełom kwietnia i maja, co najmniej do 3.05, zapowiada się bardzo ciepło, z temperaturą maksymalną od 21 do 25℃, ale nie można wykluczyć, że na zachodzie i południowym zachodzie słupki rtęci sięgną aż 26-28℃. Jedynie nad morzem, gdzie może zaznaczać się bryza morska, okresami zrobi się chłodniej. Ciepłej aurze towarzyszyć ma jednocześnie duża ilość słońca, a deszczu właściwie w ogóle nie zapowiadamy.
Zmiany nadejdą pod koniec majówki (ok. 4 maja) i zaraz po niej. Wówczas do Polski zaczną zbliżać się fronty atmosferyczne, dlatego przybędzie chmur, przelotnych opadów deszczu oraz burz. Po 5.05 wspomniane fronty prawdopodobne opuszczą nasz kraj i na kilka dni ściągną chłodniejsze powietrze. Możliwe są dni, w czasie których wszędzie będzie mniej niż 20℃, a nad morzem czy u podnóża gór niewiele powyżej 10℃, a nocami tylko ok. 5℃. Na dodatek, momentami nadal będzie padać, ale zazwyczaj słabo i wyłącznie przelotnie, a na słońce również możemy liczyć.
Upalna pogoda na razie nam nie grozi. Czeka nas typowa sinusoida
Kolejnego ocieplenia spodziewamy się po 10 maja. Wówczas znów niemal w całym kraju odnotujemy przeszło 20℃, a nawet powyżej 25℃, a wszystko w akompaniamencie słońca. Taki stan rzeczy nie potrwa jednak długo i z zachodu szybko wtargną fronty z deszczem, burzami i rześkim powietrzem.
Taka przeplatanka może nam towarzyszyć również w dalsze części. Oznacza to, że czasami poczujemy zbliżające się lato, ponieważ termometry przekroczą 25℃ i będzie słonecznie, ale ochłodzenia również będą się pojawiać, a poprzedzać mogą je gwałtowne ulewy i burze.