środa, 12 marca 2014
POGODNIE I CIEPLEJ
Dzisiaj nie mieliśmy już takiego ciepła, jak ostatnio. Nad morzem przez chłodny wiatr notowaliśmy tylko 7 stopni. W głębi kraju było około 10-12 stopni ciepła. Na szczęście wszędzie niezmiennie towarzyszyła nam słoneczna pogoda, z bezchmurnym niebem, ale to już i tak staje się powoli trochę nudne. Sprawdźmy teraz, jak zapowiadają się za naszymi oknami najbliższe godziny.
Jutro wyż z zachodu przesunie się prosto nad Polskę, w związku z czym nie opuści nas cudowna pogoda. Przez większą część dnia w całym kraju spodziewamy się braku opadów, słabego wiatru i czystego nieba. Dopiero wieczorem na północy pojawią się cirrusy, a jak wiemy, ten gatunek chmur nie niesie żadnych opadów, ale zapowiada rychłą zmianę pogody. Temperatura maksymalna w dzień wyniesie od 7-10 stopni lokalnie nad morzem i 11-12 st. C. na wschodzie i północy, 13-14 w centrum do 15-16 kresek na południowym-zachodzie.
W nocy podobnie. Spora część Polski będzie pozbawiona chmur. Te okresami pojawiać mogą się jedynie na zachodzie, północy i w centrum, ale w żadnym wypadku nie przyniosą jeszcze opadów. Co ciekawe, rano nie spodziewamy się mrozu. Przeważnie słupki rtęci wskażą około 0-3 stopni Celsjusza. Wiatr wiać ma cały czas słabo i umiarkowanie.
Piątek zapisze się jako ostatni dzień ładnej pogody. Zostaniemy jeszcze w zasięgu wyżu, w związku z czym przynajmniej na południu, wschodzie i w centrum czeka nas ładna pogoda, bez opadów, z małym i umiarkowanym zachmurzeniem. Trochę gorzej może być w pasie od Ziemi Lubuskiej po Pomorze i Warmię. Tam po południu napłynie już frontowa ławica chmur. Deszczu jednak do północy nie obawiajmy się. Bardzo ciepło. Termometry wskażą od 5-8 stopni na Wybrzeżu, 9-10 na północy, 11-12 na Podlasiu i Kujawach, 13-14 w centrum do 15-16 st. C, a lokalnie może nawet więcej na południu. Wiatr słaby i umiarkowany. Nasili się dopiero wieczorem na Pomorzu.
W weekend nadejdzie potężne załamanie pogody. Z północnego-zachodu nasunie się nad Polskę front atmosferyczny związany z głębokim układem niżowym. Przeważać ma więc pochmurna pogoda, choć przejaśnienia również wystąpią. W całym kraju oczekujmy silnych podmuchów wiatru do 60-70 km/h i licznych opadów deszczu. Najpóźniej, bo po południu rozpada się na południowym-wschodzie. Jak dotąd, scenariusz typowo jesienny, ale dołożymy teraz kolejne atrakcje pogodowe. Na dodatek mogą przechodzić punktowo burze, z wiatrem do 100 km/h, gradem i krupą śnieżną, a w drugiej części dnia deszcz od północy coraz częściej zacznie przybierać postać deszczu ze śniegiem i śniegu, a w nocy już tylko śniegu. Gdzieniegdzie krajobrazy nieco się zabielą. O 13 w sobotę słupki rtęci wskażą od 9-14 stopni na południowym-wschodzie do 4-8 st. C. na pozostałym obszarze Polski, jednakże o północy widzimy już od -1 stopnia na Mazurach do 3-4 st. C. na Śląsku.
W niedzielę wciąż pojawiać mają się aspekty zimowe, głównie na południu, gdzie ciepły front atmosferyczny przyniesie silne opady śniegu.
Zima nie potrwa jednak długo. Od zachodu wedrze się nad Polskę za frontem ciepła masa powietrza, przez co temperatura zacznie rosnąć, a śnieg przejdzie w deszcz.
To jednak wcale nie oznacza, że zima całkiem odpuści.