wtorek, 18 marca 2014
POPADA, A MIEJSCAMI NAWET ZAGRZMI
Dzisiaj na chwilę odetchnęliśmy od wichur i ulew. Niebo przetarło się, wiatr osłabł, a deszcz, jeśli już spadł, to był przelotny i niezbyt intensywny. Lepszą pogodą nie nacieszymy się niestety długo. Niebawem wkroczy nad Polskę następny front atmosferyczny, który przyniesie nowe, silne opady deszczu, punktowo nawet burze i porywisty wiatr. Jak to przedstawiać się będzie w poszczególnych województwach? Zobaczmy.
Jutro przed południem w całym kraju spodziewamy się dużego zachmurzenia i okresowo pojawiających się przelotnych opadów deszczu. Najmocniej i najczęściej lać ma na wschodzie i w Małopolsce. W drugiej części dnia podobnie. Co prawda przejaśnień pojawi się więcej, ale cały czas nie zabraknie przelotnego deszczu. Lokalnie, głównie na północnym-wschodzie, wschodzie i południu mogą przejść burze PROGNOZA BURZ. Towarzyszyć im będzie silny deszcz, wiatr w porywach do 80 km/h, a nawet drobny grad. Aura szybko zacznie poprawiać się dopiero pod wieczór, kiedy niebo rozjaśnieje, a strefy opadowe osłabną, a niektóre wręcz zanikną. Temperatura maksymalna w dzień wyniesie od 5-6 stopni w rejonie Zatoki Gdańskiej, 7-8 na Mazurach, 9 w centrum do 10-11 st. C. na południu i południowym-zachodzie. Wiatr umiarkowany, okresami silniejszy, w porywach do 50-60 km/h, a nad morzem 60-75 km/h.
Do północy w całej Polsce przewaga chmur, ale już lżejszych i "przyjaźniej" wyglądających. Słaby deszcz możliwy jedynie na wschodzie, północy i w centrum. Im bliżej poranka, tym pogoda lepsza. Do rana kropić ma jeszcze na Mazurach, a tymczasem na południu i w centrum wypogodzi się, punktowo nawet do bezchmurnego nieba. Zachód, północ i wschód jeszcze stosunkowo pochmurne. Ciepło. O świcie słupki rtęci pokażą od 4 stopni w Suwałkach i w miejscowościach podgórskich, 5-6 w głębi kraju do 7 st. C. na Dolnym Śląsku, Lubelszczyźnie i Zamojszczyźnie. Wiatr umiarkowany, okresami silniejszy, w pojedynczych podmuchach przekraczający ostatkami sił 50-60 km/h.
W czwartek najwięcej chmur zapowiadamy dla Mazur. Tam także do południa możliwy jest słaby i przelotny deszcz. Reszta Polski spokojnie może wyjść z domu bez parasola. Ba! Po południu przydadzą się nawet okulary przeciwsłoneczne, gdyż zachmurzenie zmaleje do umiarkowanego, a lokalnie do małego. Z południa zacznie do nas napływać coraz cieplejsze powietrze. Termometry w najcieplejszym momencie dnia wskażą od 7 stopni na Helu i 8 w Suwałkach, 9-12 na północnym-wschodzie, 14 w centrum do 17 kresek na południowym-zachodzie. Wiatr słaby i umiarkowany.
Piątek zapowiada się wyśmienicie. W całym kraju prognozujemy małe i umiarkowane zachmurzenie, nie niosące opadów. Dopiero po południu frontowe chmury napłyną nad zachodnie i północne województwa, a na Pomorzu i częściowo Ziemi Lubuskiej nie wykluczamy nawet przelotnych opadów deszczu i burz. Będzie to najcieplejszy dzień nadchodzącego ataku ciepła, kiedy to termometry wskażą od 12-15 stopni nad samym morzem, 16 na Suwalszczyźnie, 17-18 na północy i wschodzie, 19 w centrum do 20-21 st. C. na południu. Wiatr powieje umiarkowanie, okresami nieco mocniej, do 50-60 km/h, a w wieczornych burzach na północnym-zachodzie do 70 kilometrów na godzinę, ale i tak wszędzie odczujemy albo komfort termiczny albo ciepło.
W sobotę deszczowo i burzowo będzie na zachodzie i północy. W pasie od Szczecina po Suwałki dodatkowo zimno, bo tylko od 7 do 12 stopni. Znacznie lepiej w centrum i na południu, gdzie świecić ma Słońce, nie pojawi się deszcz, a słupki rtęci w cieniu dotrą do 16-20 stopni.