wtorek, 11 marca 2014

SŁOŃCE, SŁOŃCE I JESZCZE RAZ SŁOŃCE



Dzisiaj wiatr zmienił kierunek na północny, w związku z tym nie notowaliśmy tak wysokich temperatur, jak wczoraj (19 kresek w Lęborku). Na ogół było około 10-14 stopni, ale nad morzem, głównie w rejonie Łeby tylko 7 st. C. Na szczęście wszędzie mogliśmy się cieszyć piękną pogodą, z małym zachmurzeniem i bez opadów. Sprawdźmy, czy ta sielanka przedłuży nam się także na środę, czy już nie. 

Jutro czeka nas kolejny sympatyczny dzień. Wyż z centrum na granicy Niemiec i Polski bez przerwy bronić ma suchej aury nad Europą Środkową. W środę na przeważającym obszarze naszego kraju spodziewamy się bezchmurnego nieba i oczywiście braku opadów. Jakieś niegroźne chmury utworzyć mogą się, zwłaszcza przed południem na krańcach południowych i na północy. Zrobi się trochę chłodniej. Temperatura maksymalna w dzień wyniesie od 6-8 stopni na północnym-wschodzie, Podhalu, w Bieszczadach i nad morzem, 9-10 w głębi Polski do 11 st. C. na zachodzie, w okolicy Lęborka i Tarnowa. Wiatr słaby i umiarkowany. 

W nocy standardowo szykujmy się na czyste niebo. Wyjątek stanowić ma Suwalszczyzna, gdzie prawdopodobnie pojawi się małe zachmurzenie. Nie zapowiadamy opadów, ale w prognozach widzimy realną możliwość powstania mgieł i zamgleń. Rano zimno, punktowo wręcz mroźno! Słupki rtęci wskażą od -3/-1 stopnia na zachodzie, południu i w centrum, 0-1 na wschodzie i północy do 2-4 st. C. nad samym morzem. Wiatr powieje słabo i umiarkowanie. 

W czwartek jeszcze lepiej! Pomijając to, że cały czas skazani będziemy na ciągłe Słońce, brak opadów i niemalże bezchmurne niebo, to na dodatek dzięki wędrówce wyżu na wschód, z południowego-zachodu zacznie napływać prosto nad Polskę kolejna dawka ciepłego powietrza. Ono sprawi, że już w czwartek termometry wskażą kilka stopni więcej w porównaniu ze środą,  bo od 10 stopni w Bieszczadach (nad morzem lokalnie jeszcze 7-8 st. C.), 11-12 w centrum do 13-14 kresek na zachodzie, na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie. Wszystko to ma się dziać przy słabo i umiarkowanie wiejącym wietrze. 

W piątek aura już zacznie się zmieniać. Co do południa jeszcze wszędzie powinno być bardzo słonecznie, to już w drugiej części dnia na północy zachmurzy się, zerwie się silniejszy wiatr, a wieczorem nad morzem zacznie padać deszcz. Mimo wszystko utrzymają się cały czas niezwykle wysokie temperatury, które osiągną w najcieplejszym momencie dnia od 8-10 stopni na skrawkach północnych, 11-12 na Kujawach i Podlasiu, 13-14 w centrum do 15-16 st. C. na południu. 

Wszyscy ci, którzy dali się nabrać pogodynkom w telewizji, które obiecywały piękny weekend, zawiodą się. W sobotę przejdzie nad nami front atmosferyczny z silnym wiatrem, intensywnymi opadami deszczu, które po południu od Pomorza zaczną przechodzić w deszcz ze śniegiem i w śnieg. Jakby tego było mało, gdzieniegdzie zagrzmi, a burzom towarzyszyć mogą opady gradu, krupy śnieżnej (standardowo deszczu i śniegu) i niszczące porywy wiatru do 80-90 km/h. Prawdopodobne jest powstanie jakiejś formacji liniowej, na kształt szkwału. Po tym całym zamieszaniu, w niedzielę rano wiele województw może obudzić się pod niewielką pokrywą śnieżną! Za to w niedzielę w ciągu dnia zima nie odpuści, gdyż znajdzie się nad Polska następny front, a wraz z nim przyjdą kolejne wiatry, silne opady deszczu ze śniegiem i śniegu, punktowe burze i niskie wartości na termometrach. W sobotę prognozujemy jeszcze od 5 stopni nad morzem, 7-9 w głębi kraju do 15 na Podkarpaciu, ale w niedzielę już wszędzie co najwyżej 4-7 stopni, a w strefie opadów zapowiadany jest spadek temperatury w okolice 1-2 st. C. 

Na początku tygodnia ponownie się ociepli, ale nie na długo. 

Komentarze