czwartek, 13 marca 2014
SŁONECZNY PIĄTEK CISZĄ PRZED WEEKENDOWĄ BURZĄ
Centrum potężnego wyżu znalazło się dzisiaj centralnie nad Polską, w związku z czym z południowego-zachodu zaczęło napływać do nas na nowo bardzo ciepłe powietrze. Przed nami dzięki temu wiosenny piątek, ale niestety - będzie to ostatni ładny dzień przed potężnym załamaniem pogody, które dokładnie opiszemy w dalszych akapitach. Najpierw zobaczmy, jak szczegółowo zapowiada się ostatni dzień roboczy.
Jutro pozostaniemy pod wpływem gigantycznego antycyklonu. Zapewni on Polakom słoneczną pogodę, bez opadów. Chmury frontu atmosferycznego przykryją dopiero po południu wszystkie województwa na północy, ale nie obawiajmy się jeszcze deszczu czy burz. Temperatura maksymalna w dzień wyniesie od 6-8 stopni nad morzem i 9-11 na północy, 12-14 w centrum do 15-16st. C. na całym południu. Wiatr słaby i umiarkowany.
W nocy całkowite zachmurzenie obejmować ma stopniowo kolejne regiony Polski. Do rana pogodne pozostanie jedynie Podkarpacie, Zamojszczyzna i Małopolska. Przejaśnić powinno się też nad morzem.
Krótko po północy znad Bałtyku nadejdą frontowe opady. Początkowo popada jedynie na Pomorzu, ale do świtu rozpada się również na całym zachodzie i północy. Jeśli chodzi o rodzaj opadów, to ma to być deszcz. O 7 rano słupki rtęci wskażą od 2 stopni na Pojezierzu Pomorskim i Podhalu, 3-6 w głębi kraju do 7 st. C. w Małopolsce i na Dolnym Śląsku. Wiatr silny i porywisty, w porywach do 60-80 km/h.
Weekend zapowiada się z fatalną aurą. W sobotę prognozujemy zachmurzenie umiarkowane i duże, z licznymi, przelotnymi, intensywnymi opadami deszczu, które stopniowo od północy w ciągu dnia zaczną przechodzić w deszcz ze śniegiem i w śnieg. Lokalnie możliwe są nawet burze, z gradem, krupą śnieżną i bardzo mocnym wiatrem. Niepokojące współczynniki kinematyczne wskazują, ze pojedyncze porywy wiatru w zjawiskach burzowych mogą dochodzić do 100 km/h. Część modeli sugeruje dodatkowo, że powstanie jakiś większy klaster z formacją liniową, ale oby do takiego czegoś nie doszło. W pełni dnia termometry wskażą od 4 stopni nad Zatoką Gdańską, 5-8 w głębi kraju do 9-12 na Podkarpaciu. Wiatr silny i porywisty, w porywach do 60-80 km/h, a na północy do 90 km/h.
W nocy z soboty na niedzielę też ma wiać i często padać, ale tym razem coraz częściej śnieg. Najmocniej i najczęściej z opadami zmagać się będą musieli mieszkańcy zachodu, południa i częściowo centrum, ale zabieli się tylko lokalnie.
W niedzielę też wietrznie, pochmurno i z licznymi opadami. Na południu, głównie w regionach podgórskich sypać ma ostro śnieg; spadnie go do 10 centymetrów. Poza tym częściej z nieba lecieć ma deszcz ze śniegiem i deszcz, zwłaszcza na zachodzie, południu i w regionach centralnych. Stosunkowo najspokojniejszej pogody spodziewamy się na północy i północnym-wschodzie. Temperatura maksymalna wyniesie od 1 stopnia na Podhalu, 2-4 stopnie na Mazurach, w Małopolsce i na Podkarpaciu do 5-8 st. C. na pozostałym obszarze Polski. Wiatr umiarkowany, okresami silniejszy, w porywach do 45-70 km/h.
Poniedziałek deszczowy i deszczowo-śnieżny, aczkolwiek nieco cieplejszy.