sobota, 12 kwietnia 2014
FRONT ATMOSFERYCZNY: PRZELOTNIE POPADA I ZAGRZMI
Dzisiaj najgorsza pogoda panowała na wschodzie i w Małopolsce, gdzie cały dzień mieliśmy do czynienia ze stratusem i niską temperaturą, gdzieniegdzie nie przekraczającą 10 stopni. W głębi Polski przejaśniało i rozpogadzało się, a słupek rtęci czasami dobił nawet do 15 st. C. Zobaczmy teraz, z czym przyjdzie nam się zmagać jutro.
W niedzielę nad naszym krajem przemieszczać będzie się front atmosferyczny ze zwiększonym zachmurzeniem i przelotnymi opadami deszczu. Towarzyszyć mu może również podwyższona chwiejność termodynamiczna CAPE do 250 J/kg i kto wie, czy nie pojawią się pojedyncze komórki burzowe. Podczas wyładowań atmosferycznych przede wszystkim mocniej powieje, do 65 km/h i spadnie co najwyżej 10 mm wody.
W pierwszej części dnia front znajdzie się w pasie dzielnic zachodnich i nad Pomorzem i to tam oczekujmy deszczu. Pokropi jednak prawdopodobnie też na krańcach wschodnich. Przejaśnień i rozpogodzeń szukajmy od Podlasia po Podkarpacie i Małopolskę i na Nizinie Szczecińskiej. Natomiast po południu rozpogadzać zacznie się na zachodzie, a pod wieczór także w centrum, a opady zaczną się przenosić nad Warmię, Mazury, Mazowsze, Ziemię Łódzką, Śląsk, Małopolskę i Ziemię Świętokrzyską. Nie dotrą tylko nad krańce południowo-wschodnie. Najcieplej w Małopolsce - 15 stopni. W centrum 13-14 st. C., a najzimniej na północy i Opolszczyźnie - 9, 10 kresek. Wiatr powieje słabo i umiarkowanie.
Do północy pochmurno i deszczowo będzie jeszcze na wschodzie. W głębi kraju spodziewamy się licznych rozpogodzeń, ale od zachodu chmur znowu zacznie przybywać. Niestety, okażą się one zapowiedzią nowego frontu, który wkroczy w drugiej połowie nocy nad nasz kraj i przyniesie przelotny deszcz mniej więcej od Pomorza po Śląsk. Na tym się jednak jego wędrówka nie skończy, gdyż prognozy wskazują, ze rano mokro ma być już na przeważającym obszarze Polski, z wyjątkiem skrawków wschodnich i częściowo Podhala. Temperatura nad ranem wyniesie od 2 stopni ciepła na północnym-wschodzie i w miejscowościach podgórskich, 4-5 w centrum do 6-7 st. C. nad morzem, na Ziemi Lubuskiej, w Wielkopolsce i na Dolnym Śląsku. Wiatr słaby i umiarkowany.
Poniedziałek, wtorek i środą przyniosą tragiczną pogodę. Każdego dnia na niebie dominować mają chmury, z których często ma padać przelotny, intensywny deszcz, w akompaniamencie błysków i grzmotów, a także opadów gradu, ze względu na obniżoną izotermę zero. Stosunkowo najwięcej padać ma w pierwszy dzień nowego tygodnia. Nocami i o porankach, szczególnie w połowie tygodnia na południu być może pojawi się deszcz ze śniegiem, a nawet mokry śnieg. Niektóre wiązki modeli pokazują, że w tych regionach pojawi się na chwilę biała pokrywa! Na pewno bardzo zimowo zrobi się w górach.
Zrobi się znacznie zimniej. W poniedziałek zapowiadamy od 6-9 stopni w większości Polski do 12-15 na południowym-wschodzie, we wtorek od 7-8 na południu i częściowo wschodzie do 12 w pasie od Ziemi Lubuskiej po Warmię, a w środę od 2-3 na południu Małopolski i Górnego Śląska, 7-8 na południu do 12 na krańcach zachodnich. Noce zimne, z przymrozkami. Wiatr ma wiać umiarkowanie.