Prognoza tygodniowa
Nadchodzące siedem dni, jak mogliśmy się już przekonać z przed południowej prognozy, przyniesie nam przewagę burzowej, ale ciepłej pogody, choć po czwartku zacznie się systematycznie ochładzać, padać i w końcu w weekend (+- 2 dni) poczujemy październik na początku maja.
Na szczęście według aktualnych wyliczeń modeli dramat pogodowy nie potrwa długo. Jeszcze początek kolejnego tygodnia przyniesie prawdopodobnie ciemne chmury, deszcz, burze, krupę śnieżną, a w górach i na wyżynach deszcz ze śniegiem, śnieg i wszędzie bardzo niskie wartości na termometrach (lokalnie pod nimbostratusami 5-8 stopni w dzień i lekki mróz w nocy).
Począwszy od 6. maja możemy oczekiwać jednak stopniowego ocieplania i poprawy pogody. Najpierw wszystko to będzie słabo zauważalne, gdyż słupki rtęci cały czas trzymać mają się z daleka od 20 st. C. w dzień i w rejonie 0-5 w nocy. Przynajmniej opady znacznie osłabną, a na niebie pojawi się dużo więcej Słońca.
Pierwszą dwudziestkę na termometrach zobaczymy w okolicach 10. maja na południu. Później prognozujemy tam jeszcze wyższe wartości temperatury, 13. maja dochodzące do 23 kresek. W centrum zapowiadamy 16-19 st. C., a cały czas najchłodniejsze klimaty nękać maja województwa północne - pojawią się doby, kiedy na Wybrzeżu słupek rtęci osiągnie góra 10-13 stopni.
W związku z ociepleniem, ponownie zaczną przechodzić nad Europą Środkową burze, ale niezbyt gwałtowne. Wstępne wyliczenia modeli jednoznacznie wskazują, że najwięcej wyładowań atmosferycznych zanotujemy w rejonach południowych i częściowo wschodnich, a najmniej wzdłuż linii brzegowej.
Na koniec taka mała dygresja.
Trzeba pamiętać, że końcówka wykresu naszej prognozy to będzie już prawie 15.05 i tylko trochę nad 20 st. C. w połączeniu z przelotnym deszczem nie jest tym, czego moglibyśmy się spodziewać. Ale cóż..ostrzegaliśmy już zimą, że wiosna generalnie zapisze się najprawdopodobniej jako lekko chłodna i chyba ostatecznie na to wyjdzie.
