piątek, 11 kwietnia 2014
TROCHĘ CHMUR, TROCHĘ DESZCZU
Pogoda dzisiaj trochę się poprawiła. Przede wszystkim wyszło Słońce, deszcz osłabł, a temperatura nieco wzrosła. Od razu mogliśmy więc poczuć następny, mocniejszy powiew wiosny. Zobaczmy, czy przedłuży się on na weekend, czy, jak to zwykle bywa w Polsce w ostatnich dniach tygodnia - wszystko się rozwali.
Jutro Polska dość ładnie podzieli się na dwie równe części. Na wschodzie i częściowo w Małopolsce przeważać ma pochmurna pogoda, z niewielkimi przejaśnieniami i ze słabymi opadami deszczu na południowym-wschodzie. Tymczasem w centrum, na zachodzie i północy znacznie częściej pojawiać mają się rozpogodzenia, choć przelotnego deszczu i tak nie unikniemy. Istnieje małe prawdopodobieństwo (25%), że gdzieś nad morzem, czy wzdłuż granicy zachodniej słabo zagrzmi. Temperatura maksymalna w dzień wyniesie od 8 stopni na Podhalu i w Bieszczadach, 9-12 w pasie od Podlasia po Podkarpacie, Małopolskę i Górny Śląsk do 15 kresek na południowym-zachodzie. Wiatr powieje słabo i umiarkowanie.
W nocy z zachodu na wschód zacznie wchodzić nad Polskę front atmosferyczny z przelotnymi opadami deszczu. Do rana rozpada się na zachodzie i Pomorzu, ale strefa chmur wejdzie znacznie głębiej, bo mniej więcej do linii Mikołajki-Gliwice. Stosunkowo najlepszej aury spodziewamy się na wschodzie i południowym-wschodzie, gdzie nie brakować ma pogodnego nieba, choć w pierwszych godzinach nocnych i tam będzie wisieć jeszcze prawdopodobnie zachmurzenie. Termometry rano wskażą od -2/-1 stopnia na południu województwa śląskiego, małopolskiego, podkarpackiego i w rejonie Krakowa, 2-3 w centrum, 4-6 st. C. na północy do 8 kresek na zachodzie. Wiatr słaby i umiarkowany.
W niedzielę powrócimy do pogody sprzed kilku dni. Oczekujmy sporej ilości chmur, choć stopniowo w ciągu dnia od zachodu powinno zacząć się przejaśniać i rozpogadzać. W całym kraju spadnie trochę deszczu, a punktowo nawet delikatnie zagrzmi. W większości Polski najmocniej padać ma w godzinach południowych, tylko na wschodzie apogeum opadów nastąpi późnym po południem i wieczorem. Termometry wskażą najwyżej od 9-12 stopni na północy, Podhalu i Górnym Śląsku do 15 st. C. na Dolnym Śląsku i w wąskiej linii, rozciągającej się od Tarnowa po Siedlce. Wiatr mamy wyraźnie odczuwać mimo, że powieje co najwyżej umiarkowanie.
Pierwsze dwa dni nowego tygodnia zapowiadają się z fatalną pogodą. Dominować ma umiarkowane i duże zachmurzenie z przejaśnieniami i z często pojawiającymi się przelotnymi, czasami intensywnymi opadami deszczu. Regularnie będą również przechodziły burze z wiatrem i gradem. W Tatrach spadnie śnieg. Jednak kto wie, czy jakiś śnieg z deszczem nie pojawi się też na niższych wysokościach. Zrobi się sporo zimniej. W poniedziałek prognozujemy od 6-9 stopni na północy do 13-15 st. C. na Podkarpaciu i w Małopolsce, a we wtorek od 4 kresek na Podhalu do 12 na Mazurach. Wiatr w te dwa dni nieco zwiększy swoją prędkość.
Słowa kluczowe:
chłodno,
chmury,
ciepło,
deszcz,
front,
kwiecień,
mróz,
niż,
ochłodzenie,
ocieplenie,
pogoda,
przymrozki,
słońce,
ulewy,
wiosna,
wyż,
zimno