Źródło: dreamstime.com
Dzikie słonie okresowo sieją zniszczenie w Indiach. W zeszłą niedzielę wieczorem zaatakowały wieś Bundu na wschodzie Indii. W efekcie, co najmniej dwie osoby zginęły, a ponad dwanaście zostało rannych. Rozwścieczone zwierzęta zniszczył także kilka domów i siały powszechnie panikę wśród mieszkańców.
Ludzie mówią, że takie ataki to nie jest odosobniony przypadek, ale coś typowego. Narzekają na to, że często stają się ofiarami słoni, szczególnie w okresie dojrzewania pól ryżowych.
"Wczoraj w nocy, około godziny 10 wieczorem dzikie słonie zadeptały dwie osoby. Takie incydenty powtarzają się nieustannie, więc bardzo boimy się o swoje życie. Pytamy zarządców przyrody, co zrobią, aby nam pomóc i zapewnić ochronę przed tymi dzikich słoniami." - powiedział Bhim Mehta, mieszkaniec wioski
Słonie są w Indiach pod ochroną dlatego mimo paskudnego charakteru nie wolno im nic złego robić. Prośby o zatrzymanie ataków słoni były wielokrotnie kierowane do władz państwowych, ale do tej pory nie podjęto żadnych akcji przeciwko nim.
Przyczyny coraz częstszych incydentów tego typu są prozaiczne. Po prostu liczba ludności w Indiach stale rośnie, a wraz z nią ludzie obejmują nowe obszary. To pozbawia słonie ich zwykłego habitatu i wkraczają do naszego. Ponadto, zwierzęta te nie mają wystarczająco dużo jedzenia, więc często w jego poszukiwaniu napadają ludzi na wsi i zadeptują żyzne pola.
Warto wspomnieć, że mimo specjalnego traktowania słoni w ciągu 100 lat ich populacja w Indiach zmalała o połowę, z 50 000 do 26 000 dzikich słoni podczas spisu w 2002 roku. W czasach dzisiejszych ich liczba zmniejszyła się już do 21 tysięcy. Mimo to dla tych zwierząt nie wystarcza miejsca.
Źródło: http://zmianynaziemi.pl
Źródło: http://zmianynaziemi.pl