czwartek, 1 maja 2014

POGODNIE NA PÓŁNOCY, DESZCZOWO NA ZACHODZIE I W CENTRUM, NA POŁUDNIU Z KOLEI ZAGRZMI



Dzisiaj nad Polską zaczęła się zmiana pogody.
 Na południu cieszyliśmy się jeszcze Słońcem i temperaturą na poziomie przeszło 20 stopni. 
W tym samym czasie nad Pomorze napłynęło zimne powietrze. Jeszcze rano w Gdańsku notowano aż 17 stopni, ale wczesnym po południem słupek rtęci spadł zaledwie do 6 st. C. 
Winowajcą całego zamieszania jest front, który systematycznie przechodzi nad naszym krajem i obecnie przynosi deszcze i burze na przykład na południowym-zachodzie. 
Zobaczmy teraz, co nas czeka w aurze jutro. 

Piątek przed południem przyniesie umiarkowane zachmurzenie na wschodzie i południu,  a na zachodzie, w centrum i północy duże i całkowite. W pasie od Ziemi Lubuskiej i zachodniej połowy Dolnego Śląska po Płock i Warszawę występować mają umiarkowane opady deszczu, zarówno o charakterze przelotnym, jak i ciągłym. 
W drugiej części dnia niezmiennie mniej więcej od Ziemi Lubuskiej i Dolnego Śląska przez południowe Kujawy po Mazowsze nie zabraknie chmur i deszczu. Tymczasem na południu rozwinie się konwekcja (CAPE 900 J/kg). Zaczną więc powstawać chmury burzowe, które przyniosą intensywne opady deszczu do 5-15 mm, miejscami 20 mm, silniejsze podmuchy wiatru, w porywach do 60-80 km/h i grad o średnicy 1-2 centymetrów. Początkowo zjawiska przybiorą pojedynczą postać, ale później gdzieniegdzie mogą organizować się jednak w multikomórki. Prognoza burz
Jeśli chodzi  o północ kraju, to tam padać nie będzie i niebo powoli zacznie się rozjaśniać, głównie wieczorem. 
O 14 temperatura wyniesie od 4-8 stopni na Ziemi Lubuskiej i w Wielkopolsce, 8-12 na północy, Mazurach i w centrum do 18-20 st. C. na Górnym Śląsku, w Małopolsce, Kielecczyźnie i na Podkarpaciu.
Wiatr powieje słabo i umiarkowanie, tylko w strefie głównej ciągłego deszczu dość mocno, w porywach do 50-60 km/h. Wiatr ma potęgować odczucie chłodu i zimna przez nasze organizmy. 

W nocy ładnej aury oczekujmy na zachodzie, północy, północnym-wschodzie i Roztoczu.
 Na pozostałym obszarze Polski zachmurzy się i popada umiarkowany, ciągły deszcz. Początkowo na opady musimy się przygotować, jeśli mieszkamy w pasie od Dolnego Śląska po centrum, ale z biegiem nocy strefa zacznie się rozszerzać i do rana obejmie także Lubelszczyznę, Góry Świętokrzyskie, Małopolskę, Górny Śląsk i Opolszczyznę. Miejscami spadnie w 12 godzin od 5 do 12 mm wody.
Rano najzimniej na Pojezierzu Pomorskim - 1-2 stopnie poniżej zera (przy gruncie nawet -4/-5!). Na północy 0-3 st. C., 4-5 na zachodzie i w centrum do 6-8 kresek od wschodniego Mazowsza po województwa południowe.
Wiatr wiać ma słabo i umiarkowanie, jedynie w opadach wielkoskalowych umiarkowanie i dość mocno, w porywach do 50 km/h. 

W sobotę przez cały dzień pochmurno i deszczowo będzie na południu, wschodzie i w centrum. Gdzieniegdzie spadnie kolejnych 10 mm wody. Najdłużej, bo do wieczora opady utrzymają się na południowym-wschodzie. 
W Tatrach sypnie śniegiem, a na Podhalu po 18 niewykluczony deszcz ze śniegiem. 
Na północy i zachodzie prognozujemy dla odmiany suchą aurę, ze stopniowo postępującymi od Bałtyku rozpogodzeniami. 
Słupki rtęci wskażą od 4-8 stopni w pasie od Wrocławia i Opola po Siedlce, 10-13 na północy, zachodzie, Górnym Śląsku i w zachodniej Małopolsce do 17 st. C. w rejonie Przemyśla.
Wiatr słaby i umiarkowany, tylko na południu w deszczu silniejszy, potęgujący odczucie zimna przez nasze organizmy. Jego prędkość w porywach osiągnie 40-50 km/h. 

W niedzielę pogoda się poprawi. Wyjdzie więcej Słońca, a przelotne, zanikające opady deszczu wystąpią tylko na Podkarpaciu.
W ciągu dnia konwekcja może rozwinąć się również na zachodzie i północy, więc nie zdziwmy się, jak i tam spadnie przelotny deszcz, zwłaszcza w godzinach po południowych.
Termometry w najcieplejszym momencie dnia wskażą od 8-10 st. C. na Pomorzu, krańcach północnych, Podhalu i w Bieszczadach do 13-14 kresek na Śląsku, w centrum, Mazowszu i Podlasiu.
Wiatr umiarkowany. 









Komentarze