Pogoda nie przestaje nas zaskakiwać. Wydawało się, że nie grożą nam już jesienne chłody, aż tu nagle okazało się, że w drugiej połowie nadchodzącego tygodnia miejscami słupek rtęci nie przekroczy w pełni dnia nawet 10 stopni.
Na szczęście wszystko to okaże się przejściowe i wraz z początkiem czerwca zacznie się powoli ocieplać.
Do 5.06 nie ma jednak co liczyć na typowe lato. Będziemy bowiem bez przerwy w zasięgu chłodnej masy polarno-morskiej, która zapewni nam umiarkowanie ciepłe dni, chłodne noce i małą ilość opadów. Na ogół w najcieplejszych chwilach dnia stacje meteo notować będą od 16-20 stopni na wschodzie i Wybrzeżu, 21-22 w centrum do 23-24 w województwach zachodnich.
Nocami zimno, bo regularnie poniżej 10 st. C., więc należy się koniecznie ciepło ubierać, aby nie być narażonym na przeziębienia.
W kwestii opadów tak, jak napisaliśmy niżej całkiem ładnie. Zapowiadamy ich mało, a w ich miejsce wejdą liczne rozpogodzenia.
Już jakiś czas temu wieściliśmy, że w drugiej połowie pierwszej dekady czerwca powróci lato. Narazie nic w tej kwestii się nie zmieniło. Na zachód od Polski pojawią się chłodne fronty i niże, które sprowadzą prosto nad Europę Środkową ciepłe powietrze, z czasem nawet zwrotnikowe. Najcieplejsza okaże się końcówka dekady, kiedy słupki rtęci wskażą od 22-26 st. C. na Wybrzeżu, 28-29 w centrum do nawet 31 kresek w województwach południowych. Także noce staną się wyraźnie cieplejsze, ale coś za coś. Gorące, wilgotne powietrze sprawi, że powrócą burze, które mogą być gwałtowne, z gradem, ulewami, silnymi podmuchami wiatru i sporą ilością wyładowań atmosferycznych.
A ja się ze wszystkimi na trzy dni żegnam, bo wyjeżdżam do Wiednia. Do czwartku! :)