Nawet 300 l deszczu na metr kwadratowy spadło od czwartkowego wieczoru w południowej Luizjanie. Na razie nie ma doniesień o poważnych szkodach, ale w niektórych miejscach deszcz powoduje kłopotliwe sytuacje, wymywając trumny z grobów. Sytuacja może się jednak pogorszyć, bo ulewy w regionie mają potrwać przez kilka kolejnych dni.
Ulewny deszcz na południu Luizjany zaczął padać w środę rano. Do czwartkowego wieczora spadło nawet 300 l wody na metr kwadratowy. Według prognoz National Weather Service intensywne opady mają się utrzymać co najmniej do wtorku.
- Nie możemy nawet sprzątać ani zrobić czegokolwiek, bo deszcz jest zapowiadany na kilka najbliższych dni – mówiła reporterom Jody Valentine z miejscowości Gonzalez.
- Staramy się udrożnić system odpływowy ze śmieci i zalegających tam rzeczy oraz przygotować się na opady, które będziemy mieli później – powiedział Jesse Bellard,administrator jednej z części miasta.
Ulewy pochłonęły już jedną ofiarę śmiertelną – 56-letniego mężczyznę znaleziono w środę na zalanym parkingu. Według policjantów najprawdopodobniej został przewrócony i porwany przez rwące potoki deszczowej wody, osiągające nawet 30-45 cm głębokości, kiedy próbował się dostać do samochodu.
Ulewy mają jeszcze jedną kłopotliwą konsekwencję. W niektórych miejscach woda podtapia cmentarze. W parafii w Belle Rose z podmytych grobów wypłynęło kilkanaście trumien. Rodziny zmarłych próbowały je utrzymać na miejscach za pomocą worków z piaskiem.
ŹRÓDŁO:LOSYZIEMI.PL
Źródło: nbcnews.com
- Nie możemy nawet sprzątać ani zrobić czegokolwiek, bo deszcz jest zapowiadany na kilka najbliższych dni – mówiła reporterom Jody Valentine z miejscowości Gonzalez.
Rwąca woda zabiła mężczyznę
Zalanych zostało blisko 50 domów.- Staramy się udrożnić system odpływowy ze śmieci i zalegających tam rzeczy oraz przygotować się na opady, które będziemy mieli później – powiedział Jesse Bellard,administrator jednej z części miasta.
Ulewy pochłonęły już jedną ofiarę śmiertelną – 56-letniego mężczyznę znaleziono w środę na zalanym parkingu. Według policjantów najprawdopodobniej został przewrócony i porwany przez rwące potoki deszczowej wody, osiągające nawet 30-45 cm głębokości, kiedy próbował się dostać do samochodu.
Trumny wypływają z grobów
W czwartek w nękanym przez ulewy rejonie zamknięto ruch na wszystkich szlakach żeglugowych do czasu, aż na wezbranych ciekach opadnie poziom wody i spłyną niesione przez nurt obiekty.Ulewy mają jeszcze jedną kłopotliwą konsekwencję. W niektórych miejscach woda podtapia cmentarze. W parafii w Belle Rose z podmytych grobów wypłynęło kilkanaście trumien. Rodziny zmarłych próbowały je utrzymać na miejscach za pomocą worków z piaskiem.
ŹRÓDŁO:LOSYZIEMI.PL
Źródło: nbcnews.com