Źródło: dreamstime.com
W obrębie "pacyficznego pierścienia ognia" dochodzi do zauważalnego wzrostu aktywności wulkanicznej. Wczoraj informowaliśmy o sytuacji na Kamczatce, okazuje się, że rówwnie poważnie wygląda ona na znajdujących się w pobliżu Alaski, Aleutach.
Specjaliści z Alaska Volcano Observatory twierdzą, że to co dzieje się obecnie z aleuckimi wulkanami nie ma precedensu w ostatnim czasie. Aktywność wulkaniczna jest na największym poziomie od 26 lat. Trzy z wulkanów mają poziom żołty, oznaczający pojawienie się oznak przebudzenia, a kolejne trzy mają poziom pomarańczowy, co można objaśnić jako poziom oczekiwania na erupcję.
Jeden z nich wulkan Pavlof jeszcze w maju zaprezentował emisje pyłu, który wysłał aż do 10 km nad poziomem morza. To już wystarczyło do konieczności wpłynięcia na trasy lotów transpacyficznych. Wulkanolodzy nie wykluczają, że za obecnym wzrostem aktywności stoi jakiś proces o większej skali, ale jak uczciwie przyznają specjaliści z Alaska Volcano Observatory, na tym etapie ni esą w stanie powiedzieć co się dzieje.
Źródło: http://zmianynaziemi.pl
Jeden z nich wulkan Pavlof jeszcze w maju zaprezentował emisje pyłu, który wysłał aż do 10 km nad poziomem morza. To już wystarczyło do konieczności wpłynięcia na trasy lotów transpacyficznych. Wulkanolodzy nie wykluczają, że za obecnym wzrostem aktywności stoi jakiś proces o większej skali, ale jak uczciwie przyznają specjaliści z Alaska Volcano Observatory, na tym etapie ni esą w stanie powiedzieć co się dzieje.
Źródło: http://zmianynaziemi.pl