wtorek, 24 czerwca 2014

OD POŁUDNIOWEGO-ZACHODU WEJDĄ ULEWY I BURZE



Dzisiaj nad Polską przechodził mało aktywny front atmosferyczy, który na zachodzie i północy przyniósł chmury, opady deszczu i pojedyncze burze Temperatura jednak mimo jego obecności nie uległa większym zmianom i nadal oscylowała w granicach 20 stopni.
Zobaczmy teraz, co szykuje nam aura na najbliższe godziny: powiew lata, a może jakieś ulewy?

Jutro przed południem prognozujemy umiarkowane i duże zachmurzenie z większymi rozpogodzeniami. Lokalnie na północy i południu pojawią się przelotne opady deszczu i pierwsze burze, które najgwałtowniejszy przebieg będą miały w Kotlinie Jeleniogórskiej.
W drugiej części dnia sucho i pogodnie na wschodzie i w centrum. Z kolei na południu i północy trochę pokropi i zagrzmi, ale lekko. Znacznie silniej wszystko zaznaczy się jedynie na południowym-zachodzie, gdzie ma szansę wejść większy klaster opadowy niosący silne opady deszczu i rozbłyskane niebo. Ten najpierw obejmie południe Dolnego Śląska i Opolszczyzny, później cały Śląsk, a wieczorem zacznie powoli podchodzić pod południową część Ziemi Łódzkiej i Świętokrzyskiej, a także Małopolskę. W wyładowaniach atmosferycznych musimy nastawić się na ulewne opady deszczu do 10-20 mm, silnieszy wiatr do 60-70 km/h i drobny grad. Prognoza burz
Temperatura maksymalna w dzień wyniesie od 14-16 stopni w Sudetach i na Żuławach, 17-20 w głębi kraju do 21-22 kresek na południowym-wschodzie. 
Wiatr słaby i umiarkowany. 

W nocy w części Polski pogoda będzie dosyć groźna. Już przed północą całkiem mocnych opadów deszczu spodziewamy się na Śląsku, w Małopolsce, na południu Mazowsza, Ziemi Łódzkiej i zachodzie województwa świętokrzyskiego. Najintensywniejsze ulewy przechodzić mają po zachodniej strony całej struktury, tj. na południowym-zachodzie. 
Z biegiem nocy wszystko ma powoli wędrować na wschód, docierając do rana nad całe województwo świętokrzyskie i część Podkarpacia wraz z Lubelszczyzną. Oprócz standardowych opadów deszczu, całkiem możliwe są również burze, podczas których deszcz okaże się wręcz nawalny. 
Oceniamy, że najwięcej wody, bo nawet 30 mm w 12 godzin spadnie na Opolszczyznę i Sudety. 10-20 mm na inne regiony objęte deszczem i 2-5 mm na południowym-wschodzie, gdzie rozpada się dopiero rano.
Całą noc nie będzie lało na północy i w centrum. 
Termometry wskażą o świcie od 7-9 stopni na zachodzie i północy, 10-11 w pasie dzielnic centralnych do 12 st. C. na południowym-wschodzie i Wybrzeżu. 
Wiatr przeważnie słaby, tylko na południu okresami wzrastający do umiarkowanego. 

W czwartek w pierwszej połowie dnia lać ma w pasie od południowego Mazowsza i Lubelszczyzny po Opolszczyznę, Górny Śląsk, Małopolskę i Podkarpacie, ale zdecydowanie najmocniej w trójkącie Kraków-Kielce-Katowice. Gdzieniegdzie zagrzmi. Przelotnych, dużo słabszych opadów nie możemy wykluczyć również po przekątnej Polski, czyli od Podlasia po Dolny Śląsk. Zachód i północ pogodne. 
Po południu największe ulewy przesuną się nad południowy-wschód i to tam nastawmy się na sporo burz i naprawdę silne opady. Z kolei od zachodu wszystko ma stopniowo słabnąć, a w miejsce deszczu wejdą przejaśnienia. Mimo to miejscami na Pomorzu, północnym-wschodzie, w centrum i na południowym-zachodzie i tak prawdopodobny jest przejściowy, letni deszczyk.
Wieczorem główna struktura przesunie się nad Ukrainę, a u nas popada już co najwyżej słabo. 
Mimo to przez cały dzień na Podkarpaciu, Lubelszczyźnie, częściowo w Małopolsce i Ziemi  Świętokrzyskiej spadnie od 20 do 30 mm wody. Na Górnym Śląsku, Opolszczyźnie i południu Mazowsza dużo mniej, bo do 5-15 mm. Zastrzegamy jednak, że jeśli wystąpią wyładowania atmosferyczne, punktowo suma opadów może być jeszcze o 10-20 mm większa. Sumując, na ogół napada w województwach: opolskim, śląskim, małopolskim, podkarpackim, świętokrzyskim i lubelskim od 15 do 30 mm deszczu, miejscami 40-60 mm. 
Nie wykluczamy w związku z tym wzrostów stanów mniejszych rzek, zalań i podtopień, ale  na szczęście jedynie na skalę punktową. 
W Tatrach przejściowo deszcz zamieni się w deszcz ze śniegiem i mokry śnieg, ale na zwartą pokrywę śnieżną przez lekko dodatnią temperaturę nie liczmy. 
Słupki rtęci wskażą od 12 stopni w Małopolsce, 16 na Żuławach, 17-20 w głębi kraju do 21-22 kresek na zachodzie.
Wiatr wiać ma słabo i umiarkowanie, tylko na południowym-wschodzie umiarkowanie i dość mocno, potegując odczucie chłodu i zimna przez nasze organizmy. 

W piątek aura w końcu sie poprawi. Wyjdzie dużo więcej Słońca, a deszcz jeśli już, to niewielki wystąpi rano na krańcach wschodnich, a w pełni dnia w województwach zachodnich i północnych.
Zacznie do nas napływać coraz cieplejsze powietrze. Termometry wskażą w pierwszy dzień wakacji w najcieplejszym momencie dnia od 16-18 st. C. na Suwalszczyźnie, 19-20 na wschodzie, w centrum i Pojezierzu Pomorskim do 21-23 stopni na zachodzie.
Wiatr powieje słabo i umiarkowanie. 













Komentarze