Bardzo silne trzęsienie ziemi o sile 7.9 stopnia w skali Richtera wystąpiło w poniedziałek u wybrzeży położonego na zachód od Alaski Archipelagu Aleutów – poinformował amerykański instytut geosejsmiczny USGS. Tuż po nim miało miejsce kilkanaście silnych wstrząsów wtórnych. – Sejsmolodzy będą je odczytywali na całym świecie przez kolejną dobę – opisali siłę trzęsienia specjaliści.
Epicentrum wstrząsów znajdowało się na południowy wschód od Wysp Szczurzych, najbardziej na zachód wysuniętego pasma archipelagu.
Potężne wstrząsy
Reuters poinformował, że około 150 mieszkańców wysp zostało ewakuowanych z nabrzeżnych domów na wyższe tereny. W ciągu kilku pierwszych godzin od pojawienia się wstrząsów nie był doniesień o ofiarach lub szkodach.
Trzęsienie było tak wielkie, a jego epicentrum znajdowało się tak głęboko, że po pierwszych wstrząsach pojawiło się w odstępie kilkudziesięciu minut kilkanaście innych, niekiedy o porównywalnej sile.
- Sejsmografy na całym świecie będą odczytywały drgania pochodzące z tego miejsca przez kolejne 24 godziny. Takie wstrząsy uderzają w Ziemię jak dzwon – wyjaśnił dr Mike West, sejsmolog z Alaski, opisując zjawisko, które miało miejsce w poniedziałek ok. godz. 13. czasu miejscowego (22. w Polsce).
Aleuty leżą w tzw. pacyficznym pierścieniu ognia, wyjątkowo aktywnym sejsmicznie obszarze Oceanu Spokojnego. W 1965 roku zarejestrowano tam jedno z najsilniejszych w historii trzęsień ziemi; wstrząsy miały siłę 8,7 stopni w skali Richtera.
Po drugiej stronie pierścienia
Niespełna pół godziny przed trzęsieniem u wybrzeży Alaski, ziemia zatrzęsła się niedaleko wybrzeży Nowej Zelandii, po przeciwległej stronie pacyficznego pierścienia. Wstrząsy o sile 7,2 stopnia w skali Richtera odnotowano 130 km na południowy-wschód od wyspy Raoul położonej 800 km od Wyspy Północnej stanowiącej część Nowej Zelandii.
Centrum Powiadamiania o Tsunami w Basenie Pacyfiku (PTWC) podało, że nie zauważono zagrożenia falami tsunami.
Trzęsienia ziemi w tym dniu były poprzedzone wzrostem mocy burzy geomagnetycznej na skutek dotarcia plazmy po ostatnim wyrzucie na wprost Ziemi.