piątek, 13 czerwca 2014

JESIEŃ W POŁOWIE CZERWCA



Koniec lata. Tak zaczynałem dziś dwie prognozy pisane  na innych stronach. Tak też zacznę pisać tą, na moim głównym blogu.
 Po wielu dniach gorąca, dzisiaj już wszędzie zrobiło się zimno, a z północy schodził front z opadami deszczu i burzami.
 Jutro aura stanie się jeszcze gorsza i zrobi się jeszcze chłodniej. 
Sprawdźmy, gdzie pogoda będzie stosunkowo najlepsza, a gdzie lepiej zaszyć się pod kołdrą i przespać cały dzień.

Jutro już w pierwszej części dnia oczekujmy umiarkowanego i dużego zachmurzenia z przejaśnieniami i z przelotnymi opadami deszczu, a na południu i w centrum też z burzami.
Po południu w województwach centralnych, wschodnich, północno-wschodnich i południowych utrzymają się dogodne warunki termodynamiczne. CAPE na wyżej wymienionym obszarze osiągnie 700 J/kg, ale miejscami może dojść nawet do 1000 J/kg. Sprzyjać ma to dalszemu powstawaniu burz wielkokomórkowych, które nieść będą intensywne opady deszczu do 10-20 mm, wiatr do 60-70 km/h i drobny grad, którego średnica nie przekroczy 1-1,5 centymetra.
 Na Pomorzu i Kujawach brak energii potencjalnie dostępnej konwekcyjne sprawi, że jeśli popada, to bardzo słabo i deszczom nie będą towarzyszyły żadne burze.Prognoza burz
Pod wieczór oczekujmy stopniowej poprawy pogody, a więc zaniku wyładowań atmosferycznych i pojawienia się dziur w chmurach. Najdłużej konwekcja utrzyma się w pasie od Śląska po Podkarpacie i na Mazurach.
Zimno: temperatura maksymalna w dzień wyniesie od 14 stopni na Pojezierzu Pomorskim, 15-18 w głębi Polski do 19-20 st. C. miejscami na południowym-zachodzie i w centrum.
Wiatr wiać ma umiarkowanie. 

Przez całą noc przelotne i słabe opady deszczu, jednakże już bez burz mają szansę utrzymać się na Górnym Śląsku, Warmii, Podlasiu, wschodzie, północy Mazowsza i w Małopolsce. 
Reszta Polski  pozostanie sucha, ale od północnego-wschodu oczekujmy stopniowego wzrostu zachmurzenia. Co przed północą jedynie północny-wschód będzie porządnie zachmurzony, to już o świcie na większe przebłyski Słońca możemy liczyć jedynie na zachodzie i krańcach południowych. 
Na termometrach rano zobaczymy zaledwie  od  6-7 stopni na Podhalu i w Kotlinie Jeleniogórskiej, 8-9 na południu, skrawkach zachodnich i Pojezierzu Pomorskim, 10-11 w głębi kraju do 12 kresek na Podlasiu, Warmii, Wybrzeżu i w rejonie Warszawy.
Wiatr powieje umiarkowanie.  

W niedzielę pogodnie i prawdopodobnie bez opadów będzie nad morzem i na zachodzie.
Na pozostałym obszarze Polski, czyli od Żuław i Mazur po Górny Śląsk, Małopolskę i Podkarpacie utrzyma się spore zachmurzenie z przejaśnieniami, które przyniesie trochę słabego i przelotnego deszczu.
 Jedynie na północnym-wschodzie, gdzie spodziewamy się pojawienia energii chwiejności do 500 J/kg popada znacznie mocniej, gdyż wystąpią burze, którym towarzyszyć może silniejszy wiatr do 60 km/h, grad do 1 cm średnicy i ulewa do 10-15 mm. 
Wciąż zimno: zapowiadamy co najwyżej od 12-14 stopni na Podbeskidziu i Pogórzu Karpackim, 15-16 na Górnym Śląsku, w zachodniej Małopolsce i w Bieszczadach, 17-18 na wschodzie, północy i w centrum do 19-20 kresek na Dolnym Śląsku, Opolszczyźnie, Ziemi Lubuskiej i w Wielkopolsce. 
Wiatr na zachód od linii Wisły słaby, z kolei na wschodzie i w Małopolsce jeszcze umiarkowany. 

W poniedziałek poprawa pogody. Przede wszystkim opady osłabną i wystąpią jedynie na południu i Pomorzu. W tym drugim regionie możliwe są na dodatek burze, ale niezbyt silne.
 Poza tym bez opadów, ale i tak w całej Polsce na niebie w dalszym ciągu dominować mają chmury. 
Termometry wskażą w najcieplejszym momencie dnia od 16-18 stopni na krańcach południowych do 19-20 na pozostałym obszarze Polski i może 21 st. C. na Ziemi Lubuskiej.
Wiatr słaby i umiarkowany. 













Komentarze