środa, 11 czerwca 2014

SŁABSZE BURZE NA WSCHODZIE I POŁUDNIU



Za nami bardzo groźna środa. Zgodnie z prognozami nad zachodnią Polską szalały i nadal występują gwałtowne burze, przybierające postać wielkomórkowych klastrów, z wbudowanymi formacjami liniowymi. Niosą one ulewne opady deszczu o natężeniu przeszło 15-25 mm, wiatr do 70-90 km/h i grad którego średnica na zachodzie Dolnego Śląska doszła dzisiaj do 5 centymetrów. Nawałnica przeszła między innymi nad Zgorzelcem, Zieloną Górą, Szczecinem i Świnoujściem. 
Sprawdźmy, czy takie groźne zjawiska będą nam groziły również jutro. 

W czwartkowe przedpołudnie zimny front rozciągać ma się mniej więcej od Śląska po Mazury. Na tym obszarze spodziewamy się resztek nocnego MCS-a z zachodu, a więc słabnących stopniowo opadów deszczu i lokalnych, niezbyt obfitujących w siłę burz. Na północnym-zachodzie i południowym-wschodzie pogoda w miarę ładna: padać nie powinno i nie zabraknie przebłysków Słońca. 
W drugiej części dnia pogodnie na zachodzie, północy i częściowo w centrum. Z kolei w pasie od Podlasia po Górny Śląsk, Małopolskę i Podkarpacie front znowu się reaktywuje i, zwłaszcza w województwie małopolskim, częściowo śląskim i być może podkarpackim przyniesie burze, ale już nie tak silne, jak dzisiaj. Mimo wszystko ich sporym zagrożeniem okażą się silne opady deszczu do 10-25 mm, wiatr do 70-80 km/h i grad o średnicy 1-3 centymetrów. Na ogół wszystko to ma przybierać pojedynczą formę, jednakże gdzieniegdzie na południu nie można w pełni wykluczyć powstania jakiejś multikomórki, ale nie MCS-a. Prognoza burz
Pod wieczór sytuacja zacznie się uspokajać. Najdłużej przelotne opady pozostaną w Małopolsce i na Podkarpaciu. 
Ciepło, ale nie gorąco. Temperatura maksymalna w dzień wyniesie od 17-20 stopni na Pomorzu, 21-24 w głębi Polski do 25-26 st. C. na południowym-wschodzie.
Wiatr  umiarkowany. 

Do północy lekko kropić będzie jeszcze na Pogórzu Karpackim. Jednak w końcu te opady zanikną i w całej Polsce czeka nas w miarę pogodna i sucha noc. Nie wykluczamy jednak, że nad ranem zacznie padać także nad morzem, ale ewentualny deszcz okaże się słaby i przelotny. 
Noc niezwykle przyjemna. Nie spodziewamy się ani tropików, ani zimna. Na ogół odnotujemy od 10-11 stopni w miejscowościach podgórskich, na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej i Ziemi Łódzkiej, 12-13 w głębi kraju do 14-15 kresek na Wybrzeżu, Podkarpaciu, Zamojszczyźnie i wschodzie Małopolski.
Wiatr wiać ma umiarkowanie.

W piątek w całym kraju zapowiadamy umiarkowane i duże zachmurzenie z większymi przejaśnieniami i rozpogodzeniami. Czasami, zwłaszcza na północy i Kujawach pojawi się przelotny deszcz, a na skrawkach północnych prawdopodobna jest lekka burza. Niewykluczone, że pojedyncze opady dotrą również do centrum. 
Na pewno ani jedna kropla wody nie spadnie w piątek na województwa południowe. 
Z upałów przejdziemy od razu do chłodu: wieścimy od 16-18 st. C. na północy, 19-20 w centrum do 21-22 stopni na południu.
Wiatr powieje umiarkowanie. 

W sobotę identycznie. Raz Słońce, raz deszcz, z tą jednak różnicą, że rozpada się również na południu, a wyładowania atmosferyczne będziemy mieli szansę zauważyć w całej Polsce. Podczas burz spadnie do 15 mm deszczu, a wiatr dojdzie w porywach do 60-70 km/h. 
Zimno: słupki rtęci pokażą od 14-16 stopni na Warmii i w rejonie Zatoki Gdańskiej, 17-20 st. C. w głębi Polski do 21 kresek na Dolnym Śląsku.
Wiatr cały czas umiarkowany, więc od czasu do czasu może potęgować odczucie zimna przez nasze organizmy. 




  





Komentarze