Najsilniejsze wiatry nie tylko unoszą w powietrze samochody i domy, ale mogą prowadzić do rozpadu państw.
W Polsce najsilniejsze wiatry zanotowano podczas przechodzenia trąb powietrznych. 20 lipca 1931 roku w okolicach Lublina podczas przejścia tornada wiatr przekroczył 300-400 km/h. Taki podmuch jest w stanie z łatwością przewrócić ciężki wagon kolejowy wypełniony węglem.
W swojej książce pt. „ Wielkie katastrofy i anomalie klimatyczne w dziejach” autor, Randy Cerveny napisał, że najbardziej katastrofalnym wiatrem w udokumentowanej historii był cyklon tropikalny, który spustoszył ówczesny Wschodni Pakistan 12 listopada 1970 r. Według ostrożnych szacunków zginęło 300 000 osób - głównie w wyniku zalania nisko położonych terenów przez fale przypływu o wysokości sięgającej 15 metrów.
Poza tornadami najsilniejszy poryw wiatru zanotowano na Śnieżce w Sudetach. 9 marca 1990 roku wiało z prędkością aż 346 km/h. W stacji pomiarowej, na Kasprowym Wierchu najpotężniejszy wiatr osiągnął 288 km/h.
Poza górami – w Bielsku-Białej, 19 grudnia 1989 roku pojedynczy poryw wiatru halnego doszedł do 175 km/h.
Najsilniejszy odnotowany sztorm na Bałtyku miał miejsce 25 października 1964 roku. W Trójmieście wiatr w porywach miał prędkość 162 km/h. Powalone drzewa zablokowały drogi, a tysiące ludzi nie miało prądu przez kilka dni.
Również w centralnej Polsce zdarzały się rekordowe wiatry 14 czerwca 1979 roku podczas gwałtownej burzy i ulewy porywy wiatru osiągały 145 km/h. W pozostałych miastach naszego kraju historyczne porywy wiatru przeważnie oscylowały na poziomie od 110 do 135 km/h i w większości notowane były w okresie zimowym, podczas przechodzenia potężnych niżów (orkanów).
Prawdopodobnie najsilniejszy wiatr w historii zniszczył w maju 1999 r. miasteczko Moore położone na obrzeżach Oklahoma City. Zginęło wówczas 41 osób, zaś niemal 600 zostało rannych. W ciągu 85 minut tornado pokonało 61 kilometrów, niszcząc ponad tysiąc budynków. Straty wyniosły ponad miliard dolarów, a wiatr wiał z prędkością 512 km/h. Na jednym z odcinków drogi zerwana została licząca 2,5 centymetra warstwa asfaltu, a z domów zostawały tylko fundamenty. Niesione wiatrem samochody pokonywały nawet kilkaset metrów i owijały się wokół słupów – informuje Time Almanac 2001, wyd. Information Please.
Ówczesny rząd Pakistanu nie pomógł ofiarom żywiołu, co doprowadziło do buntu i oddzielenia się wschodniej części Pakistanu – obecnie Bangladesz.
źródło: tech-money
źródło: tech-money