sobota, 2 sierpnia 2014

NIEDZIELA MOŻE BYĆ NAJGORĘTSZYM DNIEM TEGO LATA

W upały pamiętajmy także o swoich czworonożnych pupilach
Nad Polskę od wschodu znowu zaczyna napływać coraz gorętsze powietrze. Już dzisiaj w Ostrołęce na nowo mieliśmy 33 stopnie. Kojący chłód odczuli jedynie ci, którzy przebywają nad morzem: w Świnoujściu, Łebie, Ustce, Oksywiu i Kołobrzegu zmierzono 24-25 kresek.
Dominowała dziś w naszym kraju słoneczna pogoda. Chmurzyło się tylko na Pomorzu i południu i tam lokalnie występowały przelotne opady deszczu i burze, ale nie były to zjawiska niebezpieczne.
Zobaczmy teraz, z czym przyjdzie nam się zmagać jutro. 

Prognoza burz na niedzielę znajduje się TUTAJ

SYTUACJA BARYCZNA
Od kilku dni nad naszym kontynentem dominują układy niskiego ciśnienia wraz z frontami atmosferycznymi. Nie inaczej będzie jutro. Niże utrzymają się nad południową, zachodnią i częściowo centralną Europą. Najgłębszy układ znajdzie się na Wyspach Brytyjskich. W jego centrum ciśnienie spadnie poniżej 990 hektopaskali.
Wyżów mamy wciąż mało. Tak naprawdę na pogodę na Starym Kontynencie wpływa jedynie jeden, powoli rozrastający się ośrodek znad Rosji. Ogarnie on jutro Skandynawię, cały wschód Europy i część Polski.
Drugi wyż usadowił się daleko na Atlantyku.
ZACZNIE SIĘ POGODNIE
Pierwsza część jutrzejszego dnia nie będzie zbytnio odbiegać od poprzednich. Spodziewamy się dużej dawki Słońca, które miejscami świecić ma na bezchmurnym niebie. W związku z tym nie ma mowy o jakichkolwiek opadach.
PO POŁUDNIU ZAGRZMI
Po południu słoneczna aura utrzyma się na Pomorzu Gdańskim, Żuławach i Mazurach, gdzie sucha masa powietrza uniemożliwi pojawienie się chwiejności atmosfery, a w konsekwencji powstanie burz.
Nie można tego powiedzieć o innych regionach, gdzie oczekujmy gwałtownego wzrostu CAPE, miejscami do powyżej 1500 J/kg. Głównie w pasie od Ziemi Lubuskiej po regiony południowe zaczną więc szybko powstawać chmury burzowe, które z czasem mogą złączyć się w większe klastry, niosące ulewne opady deszczu do 20-30 mm, silne porywy wiatru do 80 km/h i opady gradu o średnicy 2-3 centymetrów. Nie zabraknie także licznych wyładowań atmosferycznych.
Zagrzmieć może też od Pomorza Zachodniego i Środkowego po Lubelszczyznę, ale tam słabsze warunki nie pozwolą prawdopodobnie na rozwój większych formacji konwekcyjnych.
Wieczorem pogoda zacznie się uspokajać. Niebo na nowo zdominuje błękit, a deszczu ma być coraz mniej. 
NIEZWYKLE GORĄCO; JEDEN Z NAJCIEPLEJSZYCH DNI TEGOROCZNEGO LATA
Nie ulega wątpliwości, że niedziela zapisze się jako jeden z cieplejszych dni lata 2014. Kto wie, czy nie zostanie nawet pobite dotychczasowe maksimum temperaturowe.
Prognozujemy, iż w najcieplejszej chwili dnia termometry wskażą od 28-29 stopni gdzieniegdzie na południowym-wschodzie (zwłaszcza tam, gdzie najwcześniej zagrzmi), 30-31 na Śląsku i częściowo w centrum, 32-33 w głębi Polski do 34-35 st. C. na Mazurach i Żuławach. 
Co ciekawe, upał zagości nawet nad samym morzem. Stanowczo odradzamy więc plażowania w dniu jutrzejszym, gdyż może się to skończyć silnymi poparzeniami, nawet po kilkunastu minutach przebywania na Słońcu.
Wiatr umiarkowany. 
W NOCY NIESPOKOJNIE NA KRAŃCACH ZACHODNICH
W nocy pogoda się poprawi. Niebo się wypogodzi i nie powinno padać. Trochę wilgoci z chłodnego frontu atmosferycznego zostanie podrzucone nad województwa zachodnie dopiero po północy i nie wykluczamy, iż spadnie tam przelotny deszcz, a nawet zagrzmi. Podczas burz będzie potrafiło napadać do 20 mm wody, a wiatr osiągnie prędkość od 50 do 70 km/h. 
Temperatura minimalna wyniesie od 15-17 stopni na krańcach południowych, 18-19 w centrum do 20-21 kresek na północy i 22 st. C. punktowo nad morzem.
Wiatr wiać ma słabo i umiarkowanie.
PROGNOZA POGODY NA PONIEDZIAŁEK I WTOREK
Następne dwa dni przyniosą nam pogorszenie pogody. 

W poniedziałek początkowo deszczowo i burzowo tylko na zachodzie. Poza tym jeszcze pogodnie. 
Po południu już wszędzie, z wyjątkiem północnego-wschodu nastawmy się na burze i to bardzo gwałtowne. 
Prawdopodobnie powstanie kilka superkomórek i klastrów burzowych, niosących nawalne opady deszczu aż do 30-50 mm, wichury do 90-100 km/h i grad o średnicy od 3 do 5 centymetrów. 
Burze, jakie powstaną w poniedziałek w pasie od Pomorza po Śląsk będą pochodzenia frontowego (chłodny front atmosferyczny), dlatego mogą okazać się nieco groźniejsze od tych wewnątrzmasowych, jakie przejdą od Warmii po Małopolskę i Podkarpacie. 
Mimo wszystko musimy zwrócić uwagę i na jedne i na drugie, gdyż obie cechować będzie naprawdę wysoka aktywność.
Na zachodzie po froncie zrobi się chłodniej - przewidujemy tam od 22 stopni na Wyspie Wolin do 25 w głębi lądu. Na Śląsku i w Małopolsce zapowiadamy 26-29 kresek, a upał utrzyma się cały czas na wschodzie, północnym-wschodzie i w rejonie Zatoki Gdańskiej, gdzie znów słupki rtęci poszybują w cieniu do 30-33 stopni, a na Podlasiu i Warmii nawet do 34-35 st. C.
Wiatr powieje słabo i umiarkowanie. 

Wtorek tym razem pogodnie i sucho upłynie od Świnoujścia i Kołobrzegu po Wrocław.
Poza tym zalegać będzie jeszcze chłodny front atmosferyczny z ulewnymi opadami deszczu i burzami. Tym razem bardzo mocno zagrzmi głównie na wschodzie, ale porządnie zmoczy również północny-wschód, częściowo centrum i południe. 
Miejscami zdoła spaść do 30 mm wody, a podczas burz 50 mm. Ponadto, wyładowania atmosferyczne obfitować będą w silne porywy wiatru do 90 km/h i grad o średnicy 3-5 centymetrów.
Znowu nie wykluczamy powstawania superkomórek i klastrów burzowych, generujących jeszcze silniejsze zjawiska.
Większa część naszego kraju znajdzie się już w chłodniejszym powietrzu: od Pomorza i Żuław po Śląsk, Małopolskę i Podkarpacie zapowiadamy co najwyżej 23-25 st. C., a na Wybrzeżu ledwie 21-22. Resztki gorąca utrzymają się na wschodzie i północnym-wschodzie: na Podlasiu możemy liczyć jeszcze na 30-32 stopnie.
Wiatr słaby i umiarkowany. 






Komentarze