Jak już wiemy, ten tydzień zapiszemy sucho na zachodzie i bardzo mokro na wschodzie, gdzie lokalnie spadnie w tydzień ponad 100 mm wody, co złagodzi co prawda suszę, ale z drugiej strony może prowadzić do zalań, podtopień, a nawet powodzi błyskawicznych. Przynajmniej będzie bardzo ciepło, jedynie w połowie tygodnia, kiedy na wschodzie prognozujemy intensywne opady deszczu i zupełny brak przejaśnień, słupki rtęci nie zdołają przekroczyć 18-20 kresek.
Po krótkim ochłodzeniu w połowie tygodnia, już w weekend wrócą upały do 30 st. C. Na początku drugiej dekady sierpnia jeszcze bardziej się one nasilą i sięgną nawet 33 st. C., zwłaszcza na południu. Chłodniejsze klimaty zapanują nad morzem i ogólnie na północy, gdzie spodziewamy się od 24 do 27 stopni. Wraz z upałami od razu przyjdą burze, które głównie między 10 a 15 sierpnia okażą się gwałtowne, ponieważ wtedy nad Polską przejdzie chłodny front atmosferyczny, o którym mówiliśmy już tydzień temu w długoterminówce. Musimy więc liczyć się z obfitymi, nawalnymi opadami deszczu, wichurami i opadami dużego gradu. Nie zabraknie również licznych wyładowań atmosferycznych. Wszystko wskazuje na to, że w mediach ponownie usłyszymy o szkodach wyrządzonych przez nawałnice.
Za frontem w połowie miesiąca zacznie robic się coraz chłodniej. Niestety, ale nasze przypuszczenia wskazują, że jeszcze przed 20. sierpnia nadejdzie pierwsze, większe ochłodzenie od ponad miesiąca. Przyjdą chmury, Słońca zobaczymy dużo mniej, spadnie deszcz, przejdą burze, a temperatura mocno spadnie do 20-21 stopni na północy, 22-24 w centrum i 25-26 na południu. Pojawią się jednak dni, kiedy w niektórych miejscach, oczywiście tych deszczowych będzie jeszcze zimniej, zaledwie około 18 kresek.
Zapewniamy jednak wszystkich, którzy już się załamali i myślą, że to jesień, że lato na upałach po 10.08 się nie skończy. Pokaże ono nam swoje pazurki na pewno jeszcze w trzeciej dekadzie sierpnia i na początku września.