Źródło: theresilientearth.com
Rosyjscy klimatolodzy od dłuższego czasu ostrzegają, że Ziemi grozi kolejna epoka lodowcowa. W mediach słychać jeszcze głównie o globalnym ociepleniu, którego nie ma od 17 lat, ale wkrótce możemy zacząć się martwić nie o upały, a o opał na zimę, która może potrwać przez większą część roku.
Już od dawna ostrożni klimatolodzy mówią raczej o "zmianach klimatu" niż o ociepleniu, bo wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie. Amerykańscy eksperci stwierdzili, że rok 2014 będzie najcieplejszym w historii obserwacji, a ich rosyjscy odpowiednicy oświadczyli, że nadchodzi 200 lat małej epoki lodowcowej.
Ich zdaniem będzie zimniej już od przyszłego roku, a prawdziwe zlodowacenie wystąpi około 2060 roku. Szef Departamentu Badań Kosmicznych i Słonecznych Rosyjskiej Akademii Nauk, Habibullo Abduzamatow oświadczył, że przewidywania te oparte są na badani długoterminowych zmian w mocy promieniowania słonecznego.
Duże zlodowacenia spowodowane są prawdopodobnie zmianami parametrów orbity Ziemi, oraz kąta nachylenia osi jej obrotu. W rezultacie, zmienia się odległość z Ziemi do Słońca, a więc mniejszy strumień promieniowania słonecznego docierają do naszej planety. W tym okresie prawie wszystkie kontynenty są pokryte lodowcami.
Mała epoka lodowcowa jest właśnie związana ze zmianą mocy promieniowania słonecznego. Zwykle taki okres trwa około 200 lat plus minus 70 lat. Ostatnio zdarzyło się to w latach od 1645 do 1717. Wiązało się to z bardzo niewielką aktywnością słoneczną, a na tarczy nie zaobserwowano w tym czasie żadnych plam. Astrofizycy nazywają ten okres Minimum Maundera.
Rosyjscy specjaliści sugerują, że zachowanie Słońca może wskazywać, że znowu następuje podobne uspokojenie naszej dziennej gwiazdy. W tym okresie, spodziewany jest spadek mocy promieniowania słonecznego, który może dochodzić do 0,5%. Gdy weźmie się pod uwagę dodatkowe mechanizmy sprzężenia zwrotnego dla klimatu, takie jak wzrost albedo Ziemi, zmniejszenie stężenia pary wodnej i innych gazów cieplarnianych w atmosferze, to prowadzi to do konkluzji, że stoimy u progu małej epoki lodowcowej.
Źródło: wikipedia
Eksperci z Rosyjskiej Akademii Nauk zwracają uwagę na to, że istnieją jeszcze takie parametry jak bezwładność cieplna oceanów, które ich zdaniem będą stygły przez około 20 lat. Szczyt zlodowacenia nastąpi około 2060 roku i potrwa ono jeszcze od 45 do 65 lat. Potem, w XXII wieku zdaniem naukowców zacznie się kolejny cieplejszy okres w ziemskim klimacie.
Hałas, nazywa globalne ocieplenie, który wspiął się na całym świecie, zostały spowodowane przez zmiany temperatury planety jest tylko 0,7 stopni w okresie ponad 100 lat. Teraz świat jest wciąż walczy z globalnym ociepleniem. Według niektórych, co roku na całym świecie do walki z globalnym ociepleniem jest przydzielona około 5 miliardów dolarów. Około 97% naukowców całym świecie tak daleko do obsługi tej teorii.
Ale chcę podkreślić, że przez ostatnie 17 lat, od 1997 roku, poziom dwutlenku węgla w atmosferze rośnie w takim samym tempie, jak wcześniej. Jednocześnie w ciągu ostatnich 17 lat globalna temperatura planety nie rośnie. Mamy stabilizację temperatury. To jest fakt. Moc promieniowania słonecznego zmniejsza się od 1990 roku i nadal szybko spada.
Spadająca intensywność promieniowania słonecznego w ciągu ostatnich dekad - źródło: NASA
Biznes zwany globalnym ociepleniem, który rozwinął się na całym świecie, zostały wywołany przez zmiany temperatury planety tylko o 0,7 stopnia w okresie ponad 100 lat. To wystarczyło, aby cały świat zaczął walczyć z globalnym ociepleniem. Zdecydowana większość naukowców, bez względu na dane, również wierzy w ocieplenie.
To dlatego trzeba wciąż przypominać o nierozliczonej aferze ClimateGate i o tym, że przez ostatnie 17 lat globalna temperatura planety nie rośnie, a wręcz następuje jej stabilizacja. Poza tym mimo wysiłków społeczeństw takich jak polskie, od 1997 roku poziom dwutlenku węgla w atmosferze rośnie w takim samym tempie, jak wcześniej. Od początku lat dziewięćdziesiątych Słońce nie grzeje już tak jak wcześniej. Nie ochładza się właśnie przez bezwładność oceanów, które wypromieniowują i akumulują energię słoneczną w postaci ciepła.
Za to moc promieniowania słonecznego zmniejszyła się od 1990 roku i nadal szybko spada.
Dla ludzkości zlodowacenie będzie wyzwaniem. Kraje północne będą musiały być w stanie zgromadzić odpowiednie ilości energii, która pozwoliłaby na przetrwanie najzimniejszego okresu. Z pewnością rolnictwo będzie musiało przenieść się bardziej na południe. Ludzkość jednak powinna dać radę temu wyzwaniu skoro udało się to podczas poprzedniego minimum słonecznego uda się i teraz.
Źródło:http://zmianynaziemi.pl