Populacja północnoamerykańskich niedźwiedzi polarnych zmalała prawie dwukrotnie w pierwszej dekadzie XXI wieku. Naukowcy sądzą, że dzieje się tak z powodu ocieplenia klimatu. Badania, które to potwierdzają wykonały wspólnie US Geological Survey wraz z Ministerstwem Środowiska Kanady.
Eksperci z obu krajów przeprowadzili spis niedźwiedzi polarnych w stanie Alaska i na terytoriach północno-zachodnich w Kanadzie. Program badawczy był prowadzony od 2001 do 2010 r. Jak się okazało, w tym czasie liczba zamieszkujących te regiony zwierząt tego gatunku zmniejszyła się tam z około 1,6 tysięcy do zaledwie 900 osobników.
Naukowcy usiłują przede wszystkim wyjaśnić nagły wzrost śmiertelności niedźwiedzi w latach 2004-2007. W tym okresie na 80 młodych niedźwiedzi polarnych, które zostały oznaczone specjalnymi markerami, tylko dwa przeżyły. Wcześniej śmiertelność wśród nich nie przekraczała 50%. Specjaliści uznali, że zwierzęta umierają z głodu, ponieważ doszło do załamania łańcuchów pokarmowych. Eksperci uważają, że winę za ten stan rzeczy ponosi ocieplenie klimatu, powodujące topnienie arktycznego lodu.
Ze względu na zmniejszenie pokrywy lodowej w miesiącach letnich, niedźwiedzie polarne nie mogą dostać się do fok i innych zwierząt morskich i z tego powodu nie mają pożywienia. Obecnie w na terytorium Stanów Zjednoczonych, Kanady, Rosji, Norwegii i na Grenlandii żyje około 25 tysięcy zwierząt. Niedźwiedź polarny jest uważany za gatunek zagrożony wyginięciem.