sobota, 8 listopada 2014

ONZ WZYWA DO ZMNIEJSZENIA EMISJI GAZÓW CIEPLARNIANYCH


Koszty walki ze zmianami klimatu wzrosną w najbliższych latach tak bardzo, że może to zrujnować nasze budżety domowe. Ludzie zaangażowani w biznes zwany "globalnym ociepleniem" naciskają na kraje rozwinięte, aby te podejmowały działania w celu zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych.
Tak się jednak składa, że najbardziej poszkodowane będą państwa gorzej rozwinięte, ale mające nieszczęście bycia w Unii Europejskiej, która jest szczególnie gorliwa w wypełnianiu zobowiązań tego absurdu.
Cyklicznie pojawiają się kolejne raporty na tak zwanego "bezczelnego". Przedstawiciele Międzyrządowego Panelu ds. Klimatu, oświadczyli w swoim najnowszym sprawozdaniu końcowym, że setki autorów biorących udział w badaniu, nie było wcześniej przekonanych, że planeta się podgrzewa i winni są temu ludzie. Obietnice grantów naukowych chyba szybko rosną, bo liczba nawróconych naukowców nagle wierzących żarliwie w istnienie globalnego ocieplenia, stale rośnie.
W ostatnim raporcie IPCC jakby na zamówienie pojawiają się alarmistyczne stwierdzenia, że jeśli nie zostaną podjęte samoograniczające się działania, zmiany klimatu zwiększą prawdopodobieństwo nieodwracalnych skutków dla ludzi i ekosystemu Ziemi. Autorzy raportu twierdzą, że istnieją rozwiązania, które mogą wpływać na zapobieganie wzrostowi temperatury aż do dwóch stopni Celsjusza, ale brak porozumienia w ich zastosowaniu.
Według danych na temat emisji gazów cieplarnianych opublikowanych teraz przez Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu, jeśli chcemy realnie wpływać na to, co dzieje się z klimatem to do 2050 roku, wolumen redukcji emisji gazów cieplarnianych należy znacznie zwiększyć. Sami zgadzamy się na to, aby zarżnąć nasze elektrownie, tak jak zostały już zarżnięte cukrownie, a na końcu i tak odchudzeniu ulegną nasze portfele.

Komentarze