Źródło:annimali.blogspot.com
Jak wiadomo hipopotam w środowisku naturalnym to nieprzyjemny powolny grubasek,tylko maszyna do zabijania, która bezwzględnie strzeże swojego terytorium. W ostatnich dniach znowu boleśnie przekonało się o tym kilka osób.
Do tragicznego ataku hipopotama doszło w Malawi. Zwierzę zaatakowało kobietę w parku narodowym Vwaza, podczas gdy udała się na ryby na Jeziorze Kazuni. 36 letnia kobieta nie przeżyła tego spotkania i zginęła wkrótce po incydencie.
Wypadek z hipopotamem miał tez miejsce w RPA. Tam na szczęście obyło się bez ofiar, chociaż poszkodowany został ciężko ranny. Tym razem kłopoty spowodowała rzekomo oswojona hipopotamica o imieniu Jessica. Poszkodowanym jest mężczyzna, który pracował z nią kiedyś organizując atrakcje turystyczne. Hipopotam odgryzł mu rękę gdy próbował ochronić swoją przyjaciółkę.
Okazało się, że dzikie zwierze zawsze takim pozostaje i zawsze trzeba zachować ostrożność będąc w jego pobliżu. Trudno winić hipopotamy za to, że reagują instynktownie i należałoby potępić ludzi wykazujących się tak skrajnym brakiem wyobraźni.