wtorek, 30 grudnia 2014

NA SKUTEK "TURYSTYKI ARKTYCZNEJ" CHOROBY ZAKAŹNE ZAGROŻĄ PINGWINOM

Coraz popularniejsza turystyka antarktyczna i ocieplenie klimatu zwiększają zagrożenie pingwinów chorobami zakaźnymi.
Naukowcy sądzą, że przez długie odizolowanie gatunki antarktyczne mają słabszy układ odpornościowy.
W sezonie 2013-14 Antarktykę odwiedziło aż 37 tys. osób, w porównaniu do ok. 8 tys. dwadzieścia lat temu. Poza tym w szczytowych miesiącach przebywa tam nawet 4400 naukowców. Rozwój przemysłu turystycznego i obecność badaczy nie pozostają bez wpływu. Pingwiny są bardzo podatne na choroby zakaźne - podkreśla Wray Grimaldi University of Otago.
Artykuł z Polar Biology bazuje na danych dotyczących chorób pingwinów żyjących w niewoli. Naukowcy cofnęli się aż do 1947 r. i trafili m.in. na doniesienia o zakażeniach Salmonellą, pałeczkami okrężnicy (E. coli), a także wirusami zachodniego Nilu i z rodzaju Avipoxvirus.
Akademicy znaleźli również dowody na masowe wymierania pingwinów od 1969 r. Odpowiadały za nie różne czynniki: w 2006 r. Avipoxvirus zabił np. ponad 400 pingwinów białobrewych, a w kolejnym wybuchu ptasiej ospy 2 lata później wskaźnik śmiertelności wynosił aż 60%.
Wg Grimaldi, czynniki zakaźne mogły przybyć do Antarktyki razem z migrującymi ptakami, np. wydrzykami. Niewykluczone, że niektóre patogeny zostały zawleczone przez ludzi.
W miarę ocieplania się klimatu Antarktykę będzie odwiedzać więcej ptaków, a zasięg chorób wywoływanych przez inne zwierzęta przesunie się dalej na południe.
Nowozelandka uważa, że globalne ocieplenie niesie za sobą ryzyko pojawienia nowych pingwinich chorób i podkreśla, że należy prowadzić monitoring rejonu antarktycznego. Inni uważają, że jego uzupełnieniem powinno być wdrożenie przez sygnatariuszy Traktatu antarktycznego różnych środków zaradczych.
Norman Ratcliffe z British Antarctic Survey nie do końca zgadza się z przestrogami Grimaldi. Badacz przypomina, że nie ma zbyt wielu dowodów na to, by populacje dzikich pingwinów były szczególnie dręczone chorobami. Wg niego, operatorzy wycieczek dbają też o bezpieczeństwo fauny: przed zejściem na ląd turyści obowiązkowo odkażają obuwie, nie wolno im też zabierać produktów zwierzęcych.

Komentarze