Źródło:Internet
Dinozaury zginęły nie tylko przez asteroidę, ale też przez wulkan. Analizy bazaltowych skał, które odnaleziono w zachodnich Indiach, pozwoliły na dokładniejsze określenie czasu wystąpienia jednej z najdłużej trwających erupcji wulkanicznych w historii Ziemi.
Dla naukowców sporym zaskoczeniem był fakt, że spore emisje do atmosfery substancji wulkanicznych rozpoczęły się aż 250 tysięcy lat wcześniej niż doszło do kolizji z asteroidą, która rzekomych spowodowała wyginięcie prehistorycznych gadów.
Co więcej, spore emisje wulkaniczne trwały jeszcze pół miliona lat po zderzeniu i ostatecznie na powierzchnię przedostało się pół miliona kilometrów kwadratowych lawy. Dzięki temu uczeni inaczej spoglądają na kwestię wymierania dinozaurów i sugerują, że proces ten rozpoczął się wcześniej, przynajmniej pod koniec okresu kredowego.
Eksperci udali się do Indii pod koniec 2013 roku, a ich celem było odnalezienie skał wulkanicznych z cyrkonu zawierających minerały uranu, które powstają wkrótce po wybuchu wulkanu. Dzięki temu można je stosować do precyzyjnego określania ich wieku. Zdołano zebrać próbki cyrkonu z dołu i z góry, dzięki temu zdołano ustalić czas rozpoczęcia i zakończenia tej aktywności wulkanicznej.
W sumie posłużyło do tego aż 50 próbek, które przebadali specjaliści z dwóch amerykańskich uniwersytetów, Princeton i MIT. Dzięki tym analizom stwierdzono, że erupcje poprzedziły kosmiczną katastrofę o ćwierć miliona lat i trwały kolejne pół miliona po kataklizmie. Nie sposób jednak ustalić na tym poziomie wiedzy, czy erupcja trwała nieprzerwanie, czy też cechowała się okresami wzmożenia i uspokojenia.
Konkluzja dla nauki jest taka, że dinozaury mogły doświadczyć wymierania zanim w Ziemię uderzyła asteroida. W przeszłości naszej planety dochodziło już do znikania większości zamieszkujących ją gatunków zwierząt. Duże ilości związków siarki w atmosferze mogą doprowadzić do obniżenia globalnej temperatury oraz zakwaszenia oceanów, co załamałoby łańcuchy pokarmowe. Dokładnie taki scenariusz miało wymieranie z permu i triasu.
Wyniki wspomnianych powyżej badań zostały omówione w ostatnim wydaniu czasopisma Science.
Dla naukowców sporym zaskoczeniem był fakt, że spore emisje do atmosfery substancji wulkanicznych rozpoczęły się aż 250 tysięcy lat wcześniej niż doszło do kolizji z asteroidą, która rzekomych spowodowała wyginięcie prehistorycznych gadów.
Co więcej, spore emisje wulkaniczne trwały jeszcze pół miliona lat po zderzeniu i ostatecznie na powierzchnię przedostało się pół miliona kilometrów kwadratowych lawy. Dzięki temu uczeni inaczej spoglądają na kwestię wymierania dinozaurów i sugerują, że proces ten rozpoczął się wcześniej, przynajmniej pod koniec okresu kredowego.
Eksperci udali się do Indii pod koniec 2013 roku, a ich celem było odnalezienie skał wulkanicznych z cyrkonu zawierających minerały uranu, które powstają wkrótce po wybuchu wulkanu. Dzięki temu można je stosować do precyzyjnego określania ich wieku. Zdołano zebrać próbki cyrkonu z dołu i z góry, dzięki temu zdołano ustalić czas rozpoczęcia i zakończenia tej aktywności wulkanicznej.
W sumie posłużyło do tego aż 50 próbek, które przebadali specjaliści z dwóch amerykańskich uniwersytetów, Princeton i MIT. Dzięki tym analizom stwierdzono, że erupcje poprzedziły kosmiczną katastrofę o ćwierć miliona lat i trwały kolejne pół miliona po kataklizmie. Nie sposób jednak ustalić na tym poziomie wiedzy, czy erupcja trwała nieprzerwanie, czy też cechowała się okresami wzmożenia i uspokojenia.
Konkluzja dla nauki jest taka, że dinozaury mogły doświadczyć wymierania zanim w Ziemię uderzyła asteroida. W przeszłości naszej planety dochodziło już do znikania większości zamieszkujących ją gatunków zwierząt. Duże ilości związków siarki w atmosferze mogą doprowadzić do obniżenia globalnej temperatury oraz zakwaszenia oceanów, co załamałoby łańcuchy pokarmowe. Dokładnie taki scenariusz miało wymieranie z permu i triasu.
Wyniki wspomnianych powyżej badań zostały omówione w ostatnim wydaniu czasopisma Science.