Jak donosi agencja Reutersa, miniony rok zapisze się w annałach jako rekordowy pod względem zabitych w Republice Południowej Afryki nosorożców. Kłusownictwo kwitnie ze względu na popyt na sproszkowany róg tych zwierząt. W Azji jest to specyfik uważany za afrodyzjak.
Jak wynika z nieoficjalnych raportów, dziennie zabijane są trzy nosorożce. W całym 2014 roku zginęło 1171 tych zwierząt. Biorąc pod uwagę fakt, że populacja nosorożców w RPA to około 20 tysięcy osobników, co stanowi 90% światowej populacji, oznacza to bardzo systematyczne wycinanie w pień całego gatunku.
W 2013 roku w południowej Afryce kłusownicy zabili 1004 nosorożców i jeśli tempo to się utrzyma wkrótce zwierząt tych zabraknie. W porównaniu do 333 zabitych osobnikach w 2010 przyrost wygląda przerażająco.
Róg nosorożca jest stosowany głównie w Wietnamie i w Chinach. Kilogram na czarnym rynku kosztuje nawet 65 tysięcy dolarów, a to drożej niż złoto, dlatego kłusownicy mają silną motywację. Zabitym zwierzętom odcina się ważący kilka kilogramów róg, a tusze porzuca się.
Nie bez powodu tempo nielegalnych polowań zwiększa się w grudniu, ponieważ chińska mafia potrzebuje tego towaru przed zbliżającym się chińskim nowym rokiem przypadającym na luty. I tym sposobem paskudny zabobon przyczyni się do wyginięcia nosorożców.