Źródło: Własne
Tegoroczny sezon obserwacji obłoków srebrzystych (NLC), na półkuli południowej dobiega końca, Naukowcy twierdza, że w trakcie tego lata, obłoki zachowywały się zupełnie inaczej niż wskazywały obserwacje dokonywane w latach poprzednich.
Dokładne dane pozwalające na przygotowywanie statystyk są znane dzięki sondzie kosmicznej AIM należącej do NASA. To dzięki niej mamy precyzyjne informacje ostatnie obłoki srebrzyste na Antarktydzie zarejestrowano 20 lutego 2015. Polarne chmury zawsze znikają na koniec lata więc nie ma w tym nic nadzwyczajnego, ale to co jest nietypowe to częstotliwość ich pojawiania się. Gdy uczeni zestawili na wykresie ilość obłoków NLC rejestrowaną w ciągu 8-letniego okresu pracy AIM okazało się, że częstotliwość występowania tych obłoków w Antarktyce w sezonie 2014-2015 różni się zdecydowanie od pozostałych.
Od czasu gdy sonda NASA rozpoczęła w 2007 roku monitoring obłoków srebrzystych, zaobserwowano, że ich liczba wzrastała w okolicy każdego letniego przesilenia. Jednak jak twierdzi Cora Randal z zespołu AMI, ostatni sezon był pod tym względem wyjątkowy. Chmury były znacznie bardziej zróżnicowane i zamiast zwiększenia częstości ich występowania w okresie od 15 do 25 dni po przesileniu letnim zaobserwowano ogromne ich zmniejszenie i to wtedy, kiedy chmury, co do zasady, są najbardziej powszechne.
Obecnie specjaliści zastanawiają się nad tym jakie jest wytłumaczenie dla anomalnego zachowania obłoków NLC w obecnym sezonie. Poprzednie badania wykazały, że NLC są czułym wskaźnikiem telekoneksji dalekiego zasięgu w atmosferze ziemskiej, które łączą pogodę i klimat całej półkuli.
Dziwne zachowanie obłoków NLC w 2014-2015 roku może być oznaką nieznanych wcześniej powiązań. Eksperci oczekują teraz sezonu na obłoki srebrzyste na półkuli północnej. Powinien się zacząć już w maju. Jeśli będzie równie inny od poprzednich zagadka stanie się jeszcze bardziej frapująca.