poniedziałek, 23 marca 2015

POTĘŻNE DZIURY KORONALNE NA SŁOŃCU WYWOŁAŁY SILNĄ BURZĘ MAGNETYCZNĄ

TwoHolesSun.jpg
Źródlo: NASA/SDO
Słońce jest ostatnio dostarczycielem wielu niezapomnianych wrażeń. Kilka dni temu byliśmy świadkami największej burzy magnetycznej od ponad dekady i zaćmienia Słońca obserwowanego w Europie. Dzisiaj rozpoczęła się kolejna burza magnetyczna, która ma potencjał wywołania zorzy polarnej widocznej na terenie Polski.
Tym razem burza magnetyczna nie została wywołana ani przez rozbłysk ani przez koronalny wyrzut masy czy też hyderflare, co miało miejsce ostatnio. Zjawisko jest wynikiem działania dwóch dziur koronalnych, które są tak rozległe, że zajmują prawie 10% tarczy słonecznej.
Dziura koronalna jest to otwór w "atmosferze" Słońca przez który wydostaje się strumień naładowanych cząstek. Gdy coś takiego trafia w Ziemię mamy do czynienia z burzą magnetyczną, która może trwać nawet kilkadziesiąt godzin. W takich okolicznościach rośnie prędkość wiatru słonecznego, który obecnie ma już prędkość ponad 650 km/s.
Obecnie mamy już do czynienia z burzą na poziomie G2, a indeks fluktuacji magnetycznych Kp dochodzi już do wartości 6. Przypomnijmy, że przed kilkoma dniami mieliśmy nawet Kp 9. Nie wiadomo jednak czy to już maksimum czy też należy się spodziewać wzmagania się strumieni naładowanych cząstek omiatających naszą część przestrzeni kosmicznej.
Warto zwrócić uwagę, że nie są to zwykłe dziury koronalne. Astrofizycy twierdzą, że to największe tego typu struktury od kilkunastu lat. Jedna z nich, znajdująca się na południowym skraju tarczy słonecznej zajmuje 6 do 8 procent jej powierzchni. Druga zlokalizowana na przeciwległym biegunie jest znacznie mniejsza. Trudno powiedzieć, która z nich odpowiada za trwającą burzę magnetyczną.
Źródło: zmianynaziemi.pl

Komentarze