W ostatnią sobotę w Poznaniu odbył się protest przeciw stosowaniu geoiżynierii. Odbył się on pod hasłem Stop Chemtrails Poznań 2015, a zorganizowała go grupa społeczników zrzeszonych w ramach jednej z grup na portalu Facebook. Okazuje się, że niektórzy ludzie patrzą w niebo i całkiem sporo z nich wierzy w to, że to, co rozsiewane jest nad ich głowami to bynajmniej nie nieszkodliwa para wodna.
To już druga impreza tego typu, do której doszło w stolicy Wielkopolski. Na Rynku Głównym zebrało się kilkanaście osób, które z własnych środków wykonały specjalne transparenty i ulotki. Dzięki determinacji organizatorów protestu wielu mieszkańców po raz pierwszy w życiu usłyszało o tym, że układające się w szachownice na niebie smugi to coś potencjalnie groźnego.
Ta swoista praca u podstaw nie zwróciła oczywiście uwagi mediów, które specjalizują się raczej w oddziaływaniu propagandowym i uwypuklaniu tego, na co mają zwracać uwagę ludzie, skrzętnie ukrywając wszystko to, co mogłoby prowadzić do jakiegoś dysonansu poznawczego, albo, co gorsza samodzielnego myślenia. Organizatorzy tegorocznego protestu zapowiedzieli już, że w przyszłym roku odbędzie się kolejny.
Tak zwana teoria chemtrails zakłada, że cześć z samolotów latających nad nami, celowo rozsiewa chemikalia w atmosferze. Zwolennicy tej teorii zakładają, że celem takich oprysków jest pogorszenie zdrowia populacji ludzkości i w konsekwencji jej redukcja. Zastanawiające jest rzeczywiście to, że smugi pojawiają się tylko nad konkretnymi krajami.