Wciąż nie ma pewności, czy w tym zachodnioafrykańskim państwie rzeczywiście udało się opanować sytuację. W maju tego roku WHO oświadczyła jednak, że wirus został pokonany, lecz niedługo potem pojawił się kolejny przypadek zarażenia. Gdy ofiara tego wirusa zmarła, co miało miejsce w czerwcu, nie odnotowano już kolejnych takich incydentów a we wrześniu znów stwierdzono, że Liberia poradziła sobie z epidemią.
Tym razem sprawa może być nieco poważniejsza. 14. listopada do szpitala trafił 10-letni chłopiec, który, jak się okazało, jest nosicielem wirusa. Jego rodzice również są pod obserwacją, choć w ich przypadku jeszcze nie potwierdzono zarażenia.
Ministerstwo Zdrowia oświadczyło, że Liberia posiada niezbędne środki do powstrzymania wirusa przed jego rozprzestrzenianiem się i nie ma powodów do obaw. W tym samym czasie trwa śledztwo w sprawie nowej ofiary Eboli. Próbuje się ustalić, w jaki sposób doszło do zarażenia. Niewykluczone, że z czasem zostaną zidentyfikowane kolejne przypadki.
Epidemia wirusa Ebola w Afryce Zachodniej rozpoczęła się pod koniec 2013 roku. W samej Liberii odnotowano 10600 zarażeń a zmarło ponad 4,800 osób. Biorąc jednak pod uwagę pozostałe kraje, w których wybuchła epidemia, niemal 29 tysięcy osób zaraziło się wirusem, z czego ponad 11300 ludzi zmarło.
Źródło: zmianynaziemi.pl