Amerykańska firma biotechnologiczna Editas Medicine przygotowuje się do wielkiego eksperymentu - chce wykorzystać specjalną technikę genetyczną, aby edytować ludzkie DNA. Uczeni mają nadzieję, że dzięki specjalnej terapii uda się wyleczyć choroby genetyczne, lecz niesie to ze sobą także wielkie niebezpieczeństwo oraz konsekwencje, których do końca jeszcze nie znamy.
Genetycy chcą skorzystać z techniki umożliwiającej edycję genów, zwanej CRISPR/Cas9. Przypomina ona edycję zwykłego tekstu - pozwala na odnalezienie i usunięcie wybranego fragmentu DNA oraz wstawienie w jego miejsce dowolnego kodu. Jest to ta sama technika, którą wykorzystali chińscy naukowcy w celu dokonania modyfikacji genetycznej ludzkiego zarodka. Badacze z Uniwersytetu Sun Yat-sena w Guangzhou przyznali jednak, że metoda ta jest bardzo nieefektywna.
Firma Editas Medicine chce prowadzić swoje zabiegi na osobach cierpiących na wrodzoną ślepotę Lebera - dziedziczną chorobę o podłożu genetycznym, która powoduje stopniową utratę wzroku. Przyczyną tej dolegliwości jest wadliwe działanie genu kodującego białko, które jest niezbędne do prawidłowego przeprowadzania procesu widzenia.
Pierwsza w historii edycja ludzkiego DNA ma nastąpić w 2017 roku. Zanim do tego dojdzie, uczeni powinni upewnić się, że wszystko pójdzie zgodnie z ich planem i nie dojdzie do niepożądanych skutków ubocznych. Niestety na dzień dzisiejszy nie wiemy, w jaki sposób można byłoby cofać ewentualne niepożądane zmiany - nie wiemy nawet, jakie to mogą być zmiany i czy zdołamy je w ogóle wykryć.
Źródło: zmianynaziemi.pl/tylkonauka.pl