Drugie co do wielkości jezioro w Boliwii i jedno z największych słonych jezior w Ameryce Południowej - jezioro Poopó - oficjalnie zniknęło z powierzchni
ziemi. Wyparowanie tego akwenu zmusiło setki ludzi mieszkających w jego
okolicy do wyprowadzki. Dotyczy to zwłaszcza rybaków żyjących z
połowów. Biolodzy zwracają też uwagę na liczne przymusowe migracje ptaków, które żyły w okolicach jeziora.
Jezioro Poopó było położone na wysokości 3686 metrów nad poziomem morza, w Andach. W 1994 roku prawie wyschło z powodu silnego wpływu El Niño, ale później z powodzeniem powróciło do poprzedniej wielkości. Jednak obecnie, zdaniem ekspertów, przywrócenie jeziora jest prawie niemożliwe. Ilość wody w jeziorze zmniejszyła się do dwóch procent od poprzedniej wartości. I tak jak poprzednio, jezioro wysycha w trakcie rekordowo silnego El Nino.
Boliwijscy ekolodzy o przyczynienie się do zniknięcia jeziora obwiniają też rządowe instytucje kontrolne, które nie zwracały uwagi na to, jak przebiega w tym miejscu wydobycie cyny.
Przyczyniła się do tego grabieżcza gospodarka wodna, ignorowanie
szkodliwości odpadów, czyli po prostu tolerowanie działań państwowego
przedsiębiorstwa górniczego, rozporządzającego od 1982 roku w dowolny
sposób dopływami dawnego jeziora Poopó.
Źródło: zmianynaziemi.pl