Za nami bardzo dynamiczne godziny. Wszystko przez niż, który przechodził nad naszym krajem i przyniósł szereg groźnych zjawisk pogodowych. Po pierwsze silne opady deszczu, przechodzące stopniowo w deszcz ze śniegiem i mokry śnieg. Miejscami spadło ponad 10-15 mm wody. Pogorszyło to niestety już fatalną sytuacją hydrologiczną na terenie naszego kraju. I po drugie wiatr, który pozbawił w ostatnich godzinach prądu wiele tysięcy osób, zerwał kilkaset dachów i powyrywał masę drzew. Zdecydowanie największa wichura przetoczyła się nad ranem nad Krakowem, gdzie przez pół godziny porywy wiatru osiągały przeszło 100 km/h, a średnia prędkość wiatru z 30 minut wynosiła 72 km/h. Poza tym porywy wiatru nie przekraczały na ogół 70-90 km/h.
Jutro na zachodzie powinno być pogodnie i bez opadów. Na pozostałym obszarze RP chmur cały czas nieco więcej, aczkolwiek słońce też regularnie będzie się pokazywać. Miejscami wystąpią przelotne, lokalne i niezbyt intensywne opady, ze względu na nisko położoną izotermę zero, śniegu albo śniegu z deszczem.
W najcieplejszej chwili dnia słupki rtęci pokażą od 1-2 stopni na południu Małopolski i Podkarpacia, 3 na Podlasiu, wschodzie Mazowsza i na Lubelszczyźnie, 4-5 w głębi kraju do 6 st. C. na północnym-zachodzie.
Wiatr wiać ma umiarkowanie i dość mocno, w porywach do 40-55 km/h.
W NOCY NADEJDZIE KOLEJNY FRONT
W nocy z północnego-zachodu nadciągnie kolejny front, który szybko wypchnie z całego kraju strefę z przejaśnieniami. Opady z nim związane najprawdopodobniej ominą regiony południowe. Poza tym nie zabraknie słabych i umiarkowanych, ciągłych opadów: na samym przodzie frontu padać ma głównie śnieg, ale wraz z jego przemieszczaniem się na wschód, przechodzić ma on w śnieg z deszczem, aż w końcu w sam deszcz, który gdzieniegdzie może mieć charakter marznący powodujący gołoledź. Przewidywana średnia suma opadów wynosi 3-7 mm.
Temperatura minimalna w nocy (tym razem zostanie ona w większości Polski odnotowana wieczorem) wyniesie od -6/-4 stopni na Podhalu, Podlasiu i w Bieszczadach, -3/-2 w centrum, -1/0 w pasie od Pomorza Gdańskiego po Dolny Śląsk i Opolszczyznę do 1-2 st. C. w województwach zachodnich i północno-zachodnich.
Wiatr powieje umiarkowanie, rano nad morzem ponownie mocniej, do 50 km/h.
NIEDZIELA I PONIEDZIAŁEK
Niedziela w całym kraju upłynie z całkowitym zachmurzeniem. Dopiero pod koniec dnia na południowym-zachodzie może się zacząć trochę przejaśniać. W zasadzie w każdym regionie wystąpią też słabe i umiarkowane, wielkoskalowe opady, których najmniej przewidujemy w regionach południowych, a im dalej na północ, tym ma ich być więcej. Padać ma oczywiście deszcz, jedynie do wczesnego popołudnia w rejonach podgórskich, na wschodzie i północnym-wschodzie nie wykluczamy również deszczu ze śniegiem i mokrego śniegu.
Około godziny 13:00-14:00 termometry wskażą od 2-3 stopni na Podlasiu, Podhalu i w Bieszczadach, 4-6 w głębi kraju do 7-9 st. C. na Nizinie Szczecińskiej, Ziemi Lubuskiej, Dolnym Śląsku, Opolszczyźnie, w Wielkopolsce, w rejonie Krakowa i Tarnowa.
Wiatr umiarkowany, miejscami silniejszy. Jego porywy sięgną 30-50 km/h.
W poniedziałek na północy dużo chmur, słońca nie za wiele i lokalnie popada słaba mżawka. Z kolei im dalej na południe, tym więcej słońca, a od Śląska po Małopolskę przejściowo może zrobić się zupełnie bezchmurnie! W takiej sytuacji nie ma tam oczywiście mowy o jakichkolwiek opadach.
Jakby tego było mało, zrobi się znacznie cieplej: maksymalnie wieścimy od 6-8 stopni w Bieszczadach, na Pojezierzu Pomorskim i północnym-wschodzie, 9-11 w centrum do 12-14 st. C. na Ziemi Lubuskiej, Śląsku, w Małopolsce i w Wielkopolsce.
Wiatr słaby i umiarkowany.
Jutro na zachodzie powinno być pogodnie i bez opadów. Na pozostałym obszarze RP chmur cały czas nieco więcej, aczkolwiek słońce też regularnie będzie się pokazywać. Miejscami wystąpią przelotne, lokalne i niezbyt intensywne opady, ze względu na nisko położoną izotermę zero, śniegu albo śniegu z deszczem.
W najcieplejszej chwili dnia słupki rtęci pokażą od 1-2 stopni na południu Małopolski i Podkarpacia, 3 na Podlasiu, wschodzie Mazowsza i na Lubelszczyźnie, 4-5 w głębi kraju do 6 st. C. na północnym-zachodzie.
Wiatr wiać ma umiarkowanie i dość mocno, w porywach do 40-55 km/h.
W NOCY NADEJDZIE KOLEJNY FRONT
W nocy z północnego-zachodu nadciągnie kolejny front, który szybko wypchnie z całego kraju strefę z przejaśnieniami. Opady z nim związane najprawdopodobniej ominą regiony południowe. Poza tym nie zabraknie słabych i umiarkowanych, ciągłych opadów: na samym przodzie frontu padać ma głównie śnieg, ale wraz z jego przemieszczaniem się na wschód, przechodzić ma on w śnieg z deszczem, aż w końcu w sam deszcz, który gdzieniegdzie może mieć charakter marznący powodujący gołoledź. Przewidywana średnia suma opadów wynosi 3-7 mm.
Temperatura minimalna w nocy (tym razem zostanie ona w większości Polski odnotowana wieczorem) wyniesie od -6/-4 stopni na Podhalu, Podlasiu i w Bieszczadach, -3/-2 w centrum, -1/0 w pasie od Pomorza Gdańskiego po Dolny Śląsk i Opolszczyznę do 1-2 st. C. w województwach zachodnich i północno-zachodnich.
Wiatr powieje umiarkowanie, rano nad morzem ponownie mocniej, do 50 km/h.
NIEDZIELA I PONIEDZIAŁEK
Niedziela w całym kraju upłynie z całkowitym zachmurzeniem. Dopiero pod koniec dnia na południowym-zachodzie może się zacząć trochę przejaśniać. W zasadzie w każdym regionie wystąpią też słabe i umiarkowane, wielkoskalowe opady, których najmniej przewidujemy w regionach południowych, a im dalej na północ, tym ma ich być więcej. Padać ma oczywiście deszcz, jedynie do wczesnego popołudnia w rejonach podgórskich, na wschodzie i północnym-wschodzie nie wykluczamy również deszczu ze śniegiem i mokrego śniegu.
Około godziny 13:00-14:00 termometry wskażą od 2-3 stopni na Podlasiu, Podhalu i w Bieszczadach, 4-6 w głębi kraju do 7-9 st. C. na Nizinie Szczecińskiej, Ziemi Lubuskiej, Dolnym Śląsku, Opolszczyźnie, w Wielkopolsce, w rejonie Krakowa i Tarnowa.
Wiatr umiarkowany, miejscami silniejszy. Jego porywy sięgną 30-50 km/h.
W poniedziałek na północy dużo chmur, słońca nie za wiele i lokalnie popada słaba mżawka. Z kolei im dalej na południe, tym więcej słońca, a od Śląska po Małopolskę przejściowo może zrobić się zupełnie bezchmurnie! W takiej sytuacji nie ma tam oczywiście mowy o jakichkolwiek opadach.
Jakby tego było mało, zrobi się znacznie cieplej: maksymalnie wieścimy od 6-8 stopni w Bieszczadach, na Pojezierzu Pomorskim i północnym-wschodzie, 9-11 w centrum do 12-14 st. C. na Ziemi Lubuskiej, Śląsku, w Małopolsce i w Wielkopolsce.
Wiatr słaby i umiarkowany.
ZAKAZ KOPIOWANIA I ROZPOWSZECHNIANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORÓW STRONY JEST ZABRONIONE.
Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właścicieli bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez zgody administratorów to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej.