Wczoraj w nocy kolejny raz zmieniliśmy czas z letniego na zimowy (środkowoeuropejski, UTC+1). Przesunęliśmy wskazówki zegarów z godziny 3:00 na 2:00 i dzięki temu spaliśmy o godzinę dłużej. Jednak ostatnio w mediach zrobiło się głośno na temat projektu PSL, który chce wprowadzić przez cały rok w Polsce czas letni (wschodnioeuropejski, ten nieprawidłowy). Dlaczego nieprawidłowy? Otóż, aby jak najbardziej przybliżyć to, co widzimy na zegarkach do czasu słonecznego, postanowiono wprowadzić tzw. czas strefowy. Rozciąga się on średnio na szerokości 15 stopni długości geograficznej (ponieważ 15 stopni różnicy w długości geograficznej odpowiada 1 godzinie różnicy w czasie słonecznym). Taki zabieg miał za celu ujednolicenie czasu na możliwie jak największym obszarze. I tak mamy czas południka 0 stopni, który obecnie obowiązuje między innymi na terenie Wielkiej Brytanii (ten południk jest środkiem tej strefy i umownie rozciąga się od 7,5 stopnia długości geograficznej zachodniej do 7,5 stopnia długości geograficznej wschodniej), czas południka 15 stopni, który aktualnie mamy w większości krajów Unii Europejskiej, czas południka 30 stopni - na przykład wschodnia Europa itd.
Polska w większości znajduje się w obszarze, dla którego tym naturalnym czasem jest środkowoeuropejski/zimowy/UTC+1. Jedynie krańce wschodnie Polski wykraczają już poza tą strefę i teoretycznie powinny używać jako swojego macierzystego - czasu wschodnioeuropejskiego.
Jednak już wiele lat temu postanowiono, aby nieco zmodyfikować obowiązujące zasady i wprowadzano zmianę czasu, która na przykład w Polsce, daje nam w lecie dłuższy dzień o blisko godzinę.
Projekt PSL, który jest na dobrej drodze do przyjęcia zakłada przez cały rok czas letni w Polsce, czyli właśnie ten sztuczny. W lecie nie zauważylibyśmy zmian w długości dnia, ponieważ jasno i ciemno robiłoby się o tych samych godzinach. Jednak czas letni w zimie może przynieść dla nas niemiłe konsekwencje. Co prawda popołudnia byłyby dłuższe i na północy Polski ciemno robiłoby się około godziny 16, a na południu przed 17, ale nie wszyscy zdają sobie sprawę, co działoby się rano. W grudniu i styczniu, przy pochmurnych i wilgotnych dniach, w regionach południowych, jasno robiłoby się dopiero około godziny 9, a nad morzem przez godziną 10, co z pewnością nie wpłynęłoby na nas korzystnie.
My, bynajmniej nie zważając na nasze poglądy sądzimy, że zagrywka PSL jest czysto polityczna i ma na celu zwiększenie poparcia dla partii (przez 8 lat będąc w koalicji nic nie zrobili, aby znieść zmianę czasu). Nie mówiąc już o tym, że podawane argumenty, że czas środkowoeuropejski i ogólnie zmiana czasu, źle wpływa na nasze samopoczucie, tyczy się tak naprawdę raptem cząstki Polaków. Dla zdrowych ludzi przejście na nowy czas jest procesem stosunkowo szybkim i bezproblemowym. Również argument, że zaoszczędzimy godzinę dnia jest trochę na wyrost, gdyż w przypadku zniesienia zmiany czasu jasno będzie robiło się naprawdę bardzo późno i z pewnością nie wpłynie to dobrze na nasze samopoczucie. No i nie można też zapomnieć o tym, że wprowadzenie nieprawidłowego czasu dla naszej długości geograficznej może spowodować kłopoty w wymianie gospodarczej i w konsekwencji naruszenie przepisów Unii Europejskiej.
Miejmy więc nadzieję, że władze naszego kraju, zanim zdecydują się na ten dość radykalny krok, jeszcze parę razy go przemyślą.
ZAKAZ KOPIOWANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORÓW STRONY.
Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właścicieli bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez zgody administratorów to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej.