Dobiegający końca tydzień w całej Polsce przyniósł bardzo wysokie temperatury, nierzadko przekraczające 30℃. Upałom okresami towarzyszyły burze z gradem, wiatrem i mocnym deszczem, ale w zdecydowanej większości przypadków były to zjawiska lokalne i słabo zorganizowane. Zatem mamy zarówno takie miejsca, gdzie w ciągu ostatnich siedmiu dni spadło kilkadziesiąt mm deszczu, jak i takie, w których nie spadła ani kropla wody.
W nadchodzącym tygodniu pogoda nie da nam wytchnienia. Po chłodniejszym poniedziałku, potem nadejdzie kolejna fala bardzo dużych upałów, którą jednak szybko zakończą gwałtowne burze.
Poniedziałek, 06 sierpnia
W poniedziałek na zachodzie pogoda najlepsza - dużo słońca, okresami zupełnie bezchmurnie i oczywiście bez deszczu. Nad resztą kraju trochę więcej chmur i czasami możliwy słaby i przelotny deszcz, ale jedynie lokalnie.
Najgoręcej na Nizinie Szczecińskiej, Ziemi Lubuskiej, Dolnym Śląsku, Opolszczyźnie i w Wielkopolsce - 27-29℃. Poza tym 24-26℃, a nad morzem, Pogórzu Karpackim i miejscami na Mazurach 21-23℃.
Wiatr wiać ma słabo i umiarkowanie.
Najgoręcej na Nizinie Szczecińskiej, Ziemi Lubuskiej, Dolnym Śląsku, Opolszczyźnie i w Wielkopolsce - 27-29℃. Poza tym 24-26℃, a nad morzem, Pogórzu Karpackim i miejscami na Mazurach 21-23℃.
Wiatr wiać ma słabo i umiarkowanie.
Wtorek, 07 sierpnia
W nocy z poniedziałku na wtorek nastąpi szczyt tego słabego ochłodzenia. Tylko na zachodzie i Wybrzeżu będzie 15-17℃, a poza tym 12-14℃, a u podnóża gór jedynie 10℃. Jednak w ciągu dnia po ochłodzeniu nie pozostanie już ślad. W ekspresowym tempie zacznie bowiem wracać upał. Osiągnie on we wtorek mniej więcej linię Katowice-Łódź-Ustka, a także rejon Warszawy i Tarnowa. Przewidujemy tam 30-32℃, a od Szczecina po Wrocław 33-34℃. W pozostałych wyżej nie wymienionych miejscach jeszcze bez upału, ale i tak gorąco, 27-29℃, na północnym-wschodzie i Pogórzu Karpackim 24-26℃.
Wyłączając obszary górskie, zachód, wschód i północny-wschód, gdzie w ciągu dnia zachmurzenie wzrośnie do małego albo umiarkowanego, wszędzie przez cały dzień bezchmurnie.
Wiatr powieje słabo i umiarkowanie.
Wyłączając obszary górskie, zachód, wschód i północny-wschód, gdzie w ciągu dnia zachmurzenie wzrośnie do małego albo umiarkowanego, wszędzie przez cały dzień bezchmurnie.
Wiatr powieje słabo i umiarkowanie.
Środa, 08 sierpnia
W środę bardzo podobna pogoda. Dominacja słońca, po południu lokalnie nieznaczny wzrost zachmurzenia, ale tylko punktowo w górach i na krańcach zachodnich spodziewamy się pojedynczych burz z ulewami, silnym wiatrem i gradem.
Potężny upał. Aż 36-37℃ będzie na Ziemi Lubuskiej, zachodzie Wielkopolski i Dolnego Śląska. Od Pomorza Zachodniego i Środkowego (również tyczy się to Wybrzeża) po resztę Śląska 33-35℃, poza tym 30-32℃, tylko na południu Małopolski i Podkarpacia 26-28℃.
Wiatr słaby i umiarkowany.
Potężny upał. Aż 36-37℃ będzie na Ziemi Lubuskiej, zachodzie Wielkopolski i Dolnego Śląska. Od Pomorza Zachodniego i Środkowego (również tyczy się to Wybrzeża) po resztę Śląska 33-35℃, poza tym 30-32℃, tylko na południu Małopolski i Podkarpacia 26-28℃.
Wiatr słaby i umiarkowany.
Czwartek, 09 sierpnia
W czwartek większość Polski będzie zmagała się z wielkim upałem do 33-36℃. Chłodniej na wschodzie - 30-32℃, a na Podhalu i Wybrzeżu Zachodnim 27-29℃.
Od Mazur po Podkarpacie i wschodnią Małopolskę od rana do wieczora bezchmurnie. Na pozostałym obszarze kraju w ciągu dnia powoli zacznie wzrastać zachmurzenie, co będzie zapowiedzią zbliżania się chłodnego frontu atmosferycznego, nadejście którego poprzedzą jeszcze burze wenątrzmasowe. Te do wieczora obejmą mniej więcej miejsca położone na zachód od linii Opole-Kalisz-Słupsk. Ostrzegamy - na froncie powstaną najprawdopodobniej bardzo gwałtowne i rozbudowane burze z gradem do 4-5 cm średnicy, nawalnymi opadami deszczu do 40 mm i wichurami do 85-100 km/h.
Od Mazur po Podkarpacie i wschodnią Małopolskę od rana do wieczora bezchmurnie. Na pozostałym obszarze kraju w ciągu dnia powoli zacznie wzrastać zachmurzenie, co będzie zapowiedzią zbliżania się chłodnego frontu atmosferycznego, nadejście którego poprzedzą jeszcze burze wenątrzmasowe. Te do wieczora obejmą mniej więcej miejsca położone na zachód od linii Opole-Kalisz-Słupsk. Ostrzegamy - na froncie powstaną najprawdopodobniej bardzo gwałtowne i rozbudowane burze z gradem do 4-5 cm średnicy, nawalnymi opadami deszczu do 40 mm i wichurami do 85-100 km/h.
Piątek, 10 sierpnia
W piątek i w nocy z piątku na sobotę front będzie kontynuował wędrówkę przez Polskę, a wraz z nim niebezpieczne burze. Niektóre modele sugerują, że będą to burze organizujące się do klastrów, a nawet mezoskalowych układów konwekcyjnych MCS z niszczącym wiatrem do 100 km/h, gradem do 5 cm średnicy, jak również wyjątkowo intensywnymi opadami deszczu do 50 mm. Najpóźniej, bo dopiero w sobotę rano, burze dotrą nad Lubelszczyznę i Podkarpacie, z kolei zachód "po froncie" powinien być już w piątek. I tam tego dnia zauważymy już spadek temperatury do 24-27℃, a lokalnie w deszczu może być 22℃. Poza tym nie odpuści jeszcze upał do 32-35℃.
Wiatr słaby i umiarkowany, znacznie silniejszy oczywiście w czasie przechodzenia chłodnego frontu i burz.
Wiatr słaby i umiarkowany, znacznie silniejszy oczywiście w czasie przechodzenia chłodnego frontu i burz.
Weekend, 11-12 sierpnia
W weekend pożegnamy się z męczącymi upałami. W sobotę jeszcze na wschodzie, południu i częściowo w centrum może padać, czasami też grzmieć, a temperatura będzie zróżnicowana, bo przy wschodniej granicy może jeszcze sięgać blisko 30℃, a w strefie z opadami nie przekroczy 20-23℃. Tymczasem województwa zachodnie znacznie spokojniejsze, z rozpogodzeniami i idealną temperaturą od 23 do 26℃, a nad morzem 20-21℃.
Z kolei niedziela zapowiada się od morza po góry z aurą w kratkę, czyli trochę słońca, trochę chmur i burz, jednakże słabszych, niż w poprzednich dniach, a temperatura zróżnicowana. Na wschodzie i południowym-wschodzie 28-30℃, a nad resztą Polski średnio 24-27℃, chociaż punktowo, w związku z opadami, nie można wykluczyć sytuacji, w której słupek rtęci nie przekroczy 20-22℃.
Wiatr w czasie weekendu powieje z reguły słabo bądź umiarkowanie.
W weekend pożegnamy się z męczącymi upałami. W sobotę jeszcze na wschodzie, południu i częściowo w centrum może padać, czasami też grzmieć, a temperatura będzie zróżnicowana, bo przy wschodniej granicy może jeszcze sięgać blisko 30℃, a w strefie z opadami nie przekroczy 20-23℃. Tymczasem województwa zachodnie znacznie spokojniejsze, z rozpogodzeniami i idealną temperaturą od 23 do 26℃, a nad morzem 20-21℃.
Z kolei niedziela zapowiada się od morza po góry z aurą w kratkę, czyli trochę słońca, trochę chmur i burz, jednakże słabszych, niż w poprzednich dniach, a temperatura zróżnicowana. Na wschodzie i południowym-wschodzie 28-30℃, a nad resztą Polski średnio 24-27℃, chociaż punktowo, w związku z opadami, nie można wykluczyć sytuacji, w której słupek rtęci nie przekroczy 20-22℃.
Wiatr w czasie weekendu powieje z reguły słabo bądź umiarkowanie.
ZAKAZ KOPIOWANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORÓW STRONY.
Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właścicieli bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez zgody administratorów to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej.