Dzisiaj (18.01) nad ranem i zwłaszcza przed południem biało zrobiło się przede wszystkim na zachodzie, północy i lokalnie w centrum kraju. Nie spadło więcej niż 1/3 cm świeżego śniegu z przechodzącego i słabnącego frontu atmosferycznego, za którym do naszego kraju spłynęło zimne powietrze z północy. Dlatego dzisiaj najcieplejszy mieliśmy poranek, a z biegiem godzin robiło się coraz chłodniej.
Warto wspomnieć o dość wysokiej pokrywie śnieżnej, która pokrywało obszar ponad połowy Polski. Nad ranem 12 stycznia w Warmińsko-Mazurskim, Podlaskim, Lubelskim, Świętokrzyskim, Śląskim, Małopolskim, Podkarpackim a także na północy, wschodzie i południu woj. Mazowieckiego, nie było miejsca, gdzie pokrywa białego puchu nie przekraczałaby 10 cm. W Białymstoku mieliśmy 19 cm, w Kielcach 18 cm, w Katowicach 16 cm, nie wspominając o Zakopanem (57 cm).
W weekend (12/13 stycznia) nadeszła odwilż. W wielu miejscach śniegu znacznie ubyło, lecz już w poniedziałek przy krótkotrwałych burzach śnieżnych ponownie przybyło, nawet na zachodzie kraju. Lecz niedługo po ochłodzeniu, ponownie przyszło ocieplenie w połowie tygodnia. Zanim pokrywa śnieżna na wschodzie zaczęła maleć to 16 stycznia w Białymstoku leżało ponad 30 cm, a to sporo !
Dzisiaj na wschodzie kraju śnieg utrzymuje się jeszcze w woj. Podlaskim, Lubelskim, Świętokrzyskim, Podkarpackim, a częściowo także w Warmińsko-Mazurskim, Mazowieckim, Śląskim. W Białymstoku rano mieliśmy nawet 14 cm. Ale jak już wcześniej wspomnieliśmy białego puchu rano przybyło na północy, zachodzie i w centrum kraju, a popołudniu także sypnęło na południowym-wschodzie i wschodzie Polski.
W kolejnych dniach zima powoli będzie się umacniała. Lecz nie przewidujemy dużych opadów śniegu. Do połowy następnego tygodnia (23 styczeń) najwięcej śniegu spadnie na krańcach północnych kraju -> 2/5 cm, na pozostałym obszarze raczej niewiele do 1/2 cm. Jedynie w górach może sypnąć mocniej.
Najbardziej ciekawie zapowiada się końcówka tygodnia. Modele jeszcze wczoraj sugerowały, że prawdopodobnie do Polski przyjdą silne mrozy. Czyli w dzień wartości dwucyfrowe na termometrach przede wszystkim na wschodzie, natomiast na zachodzie byłoby trochę cieplej. W nocy temperatura mogłaby obniżyć się do -10/-15°C, a na wschodzie nawet w okolice -20°C. Lecz istnieje też druga wersja prognozy, coraz bardziej prawdopodobna. Czyli wkroczenie ośrodków niskiego ciśnienia od południa nad Polskę. Wtedy mróz nie byłby aż tak dokuczliwy, ale mogłoby spaść sporo śniegu. W weekend nawet 10/15 cm, a lokalnie znacznie więcej.
Jedno jest pewne, zima dopiero się rozkręca ;-) A więcej na temat sytuacji pogodowej po 24/25 stycznia przedstawimy za kilka dni.
ZAKAZ KOPIOWANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORÓW STRONY.
Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właścicieli bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez zgody administratorów to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej.