Szczyt sezonu huraganowego na północnej półkuli zaczyna wchodzić w decydującą fazę. Nie tak dawno numerem jeden wśród cyklonów był huragan Dorian, który po spustoszeniu Bahamów, wyrządził szkody również w USA, a następnie uderzył w kanadyjską Nową Szkocję, gdzie pozbawił prądu ponad 300 tysięcy ludzi. W tej chwili oczy światowych meteorologów zwrócone są na drugą stronę globu, a konkretnie na wody zachodniego Pacyfiku. Na tym akwenie bowiem szaleją dwa tajfuny, które stanowią zagrożenie dla dziesiątek milionów ludzi. Jeden z nich o imieniu Lingling kilkadziesiąt godzin temu zaatakował Półwysep Koreański, z wiatrem przekraczającym 190 km/h. Oznacza to, że formacja w momencie uderzenia w Koreę Południową posiadała trzecią kategorię w skali Saffira-Simpsona. Do tej pory potwierdzono osiem ofiar żywiołu, ale zniszczenia przez niego spowodowane są spore. Władze zostały zmuszone do odwołania ponad 200 lotów, ponadto burza spowodowała brak prądu w ponad 160 tysiącach domów. Nie jest to jednak pełny bilans, gdyż dopiero trwa liczenie strat. Był to jeden z najsilniejszych tajfunów w Korei Południowej od 1959 roku. Kraj ten nieźle radzi sobie z tego typu zdarzeniami, czego nie można powiedzieć o sąsiedniej Korei Północnej, gdzie burza uderzyła w dalszej kolejności. Tam jednak żywioł okazał się słabszy, ale z wiadomych powodów ciężko o jakiekolwiek informacje odnośnie szkód i ewentualnych ofiar. Lingling to nie jedyne tego typu zagrożenie, jakie ma miejsce w tym regionie świata. U południowych wybrzeży Japonii czai się już kolejny tajfun o imieniu Faxai. Wpływ burzy już jest odczuwalny na południowym wybrzeżu wyspy Honsiu, gdzie porywy wiatru dochodzą już miejscami do 130 km/h. To jednak z pewnością nie wszystko, gdyż w pobliżu oka formacji stała prędkość wiatru przekracza w tej chwili 180 km/h, co oznacza, że burza posiada trzecią kategorię. Z taka siłą już w poniedziałek czasu lokalnego ma uderzyć w południowo-wschodnią Japonię, w tym także w stolicę kraju; Tokio. Trwają ostatnie przygotowania do uderzenia żywiołu. Odwoływane są loty, oraz przestały kursować niektóre pociągi. Trwają ewakuacje mieszkańców. Pozamykano również wiele instytucji i budynków użyteczności publicznej. Japońska Agencja Meteorologiczna podkreśla, że w rejonie Tokio opady i wiatr mogą być wręcz rekordowe. Miastu zagraża również wysoka fala sztormowa. Japonia jest krajem często nawiedzanym przez tajfuny ale też jest i bardzo dobrze na nie przygotowana, co daje nadzieję, że zarówno strat jak i ofiar będzie jak najmniej.
ZAKAZ KOPIOWANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORÓW STRONY.
Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właścicieli bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez zgody administratorów to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej